Na siedem lat więzienia, zakaz zbliżania się do ofiar i dożywotni zakaz pracy z małoletnimi sąd skazał Artura W., który współpracował z kliniką Budzik, który miał dopuścić się do molestowania czterech niepełnoletnich dziewczynek znajdujących się w stanie śpiączki.
Rozprawa była niejawna. Według informacji „Faktu” mężczyzna miał przyznać się do winy i dobrowolnie poddać się karze.
Fizjoterapeuta poza molestowaniem pacjentek dopuścił się także do nagrywania telefonem filmików na których zarejestrował swoisty rodzaj terapii – rozbieranie dziewczynek i dotykanie w miejscach intymnych.
Mężczyźnie postawiono sześć zarzutów m.in. wykorzystywania bezradności pacjentek oraz doprowadzania ich do poddania się innym czynnościom seksualnym, utrwalanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich i posiadanie treści pedofilskich.
Sprawa wyszła na jaw po tym, gdy jedna z dziewczynek wpadła w panikę, kiedy miał się nią zajmować fizjoterapeuta. Ojciec dziewczynki domyślił się, że Artur W. zrobił dziecku krzywdę i zawiadomił policję.