Jego auto porwała rzeka. On uratował się dosłownie w ostatniej chwili

Między brakiem wyobraźni, a głupotą granica jest bardzo cienka. Przekonał się o tym pewien młodzieniec, który w Kaniowie (województwo śląskie) próbował przejechać przez rzekę Biała, przeprawą ułożoną z betonowych płyt drogowych. Silny nurt porwał samochód, który zaraz zaczął tonąć.
O wielkim szczęściu może mówić 19-letni kierowca osobowego Hyundaia, który w poniedziałkowe popołudnie wybrał się na przejażdżkę. W pewnym momencie postanowił skrócić swoją drogę i podjął próbę przejazdu przeprawą ułożoną z betonowych płyt drogowych na rzece Biała. W związku silnymi opadami deszczu, nurt rzeki porwał samochód, który następnie zaczął tonąć.
Młody mężczyzna zdążył zadzwonić, powiadamiając służby o zdarzeniu, a następnie kontakt z nim się urwał. Policjanci, którzy przyjechał na miejsce, zastał przemoczonego i zziębniętego kierowcę, który jak oświadczył, w ostatnim momencie wydostał się z tonącego Hyundaia i zdołał dopłynąć do brzegu.
Pojazd zniknął w toni wezbranej wody i nie wiadomo, gdzie się obecnie znajduje.
Źródło: KMP Bielsko-Biała