O 147 km na godzinę przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym 26-letni motocyklista w Brzostku koło Dębicy (Podkarpackie). Sprawca ma sądowy zakaz kierowania motocyklami. Jego pojazd był niedopuszczony do ruchu i nie miał aktualnych badań technicznych.
Nadjeżdżający z prędkością 197 km /godz. motocykl zauważyli policjanci, którzy w Brzostku prowadzili kontrolę drogową. W tym miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/godz.
Policjanci podali motocykliście sygnały do zatrzymania, jednak ten jeszcze bardziej przyśpieszył i odjechał. Ruszono w pościg za nim - powiedział w poniedziałek oficer prasowy dębickiej policji Jacek Bator.
Kilkaset metrów dalej uciekinier zjechał na stację paliw. Tam oparł swój pojazd o zaparkowany samochód osobowy. W konsekwencji uszkodził karoserię auta.
Po wylegitymowaniu 26-latka okazało się, że ma on sądowy zakaz kierowania motocyklami, a jego pojazd był niedopuszczony do ruchu z uwagi na brak aktualnych badań technicznych.
Motocyklista przed sądem odpowie m.in. za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, ucieczkę, uszkodzenie samochodu osobowego oraz złamanie zakazu.
Oficer prasowy przypomina kierowcom, że gdy przekraczają dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km / godz. w obszarze zabudowanym, to oprócz mandatu i punktów karnych, spotka ich jeszcze jedna kara. Ich prawo jazdy, decyzją administracyjną wydaną przez właściwego starostę, zostanie zatrzymane na trzy miesiące - wyjaśnił Bator.