Jarosław Guzy: Wybór między Clinton a Trumpem, to wybór między złem a mniejszym złem!
Sytuację polityczna w Stanach Zjednoczonych w programie „Republika na Żywo” omawiał Jarosław Guzy, ekspert do spraw bezpieczeństwa.
– Rzeczywiście wybór między Donaldem Trumpem a Hillary Clinton wydaje się wyborem między złem a mniejszym złem. Najbardziej zagorzali zwolennicy Clinton czy Trumpa to osoby, które przede wszystkim nie znoszą kontrkandydata i tu jest główne paliwo emocji wyborczych. Natomiast tych, którzy są zachwyceni kandydatami nie jest tak dużo, chociaż oczywiście są widocznie i hałaśliwi, szczególnie w przypadku Trumpa. Clinton jest w polityce od dawna, nie wnosi nic nowego, jest emanacją establishmentu waszyngtońskiego, tych emocji budzi mniej. W tej kampanii dużą rolę odgrywają skandale. Nie tak dawno, po debatach, było widać, że Clinton jest na pewnej drodze do zwycięstwa. Spodziewałem się wtedy, że jak nie zdarzy się „coś”, a oczywiście zdarzyć się może przed każdymi wyborami, a w Stanach Zjednoczonych w szczególności, no i mieliśmy do czynienia z takim biegiem wypadków – zauważa ekspert.
"Może też być zgubiony mail z gatunku „top secret” z serweru Hillary Clinton"
– W kwestii „afery mailowej” nie wiemy jaka jest skala problemu. To bardzo subtelna i skomplikowana rzecz z tymi newsami, które pojawiły się w ostatnich tygodniach kampanii. Szef FBI poinformował kongres, że śledztwo nie jest zamknięte. Mamy do czynienia z dziwną sytuacją prawną. Jest śledztwo, które jest prowadzone w zupełnie innej sprawie, seks-skandalu jednego z kongresmenów. Tak się złożyło, że żoną tego kongresmena, była bliska współpracownica Hilary Clinton. Na komputerze tego małżeństwa znaleziono maile Clinton. Przy czym samo FBI twierdzi, że nie zna treści. Jak powiedział jeden z amerykańskich komentatorów, może to być wymiana informacji o pralni, ale może też być zgubiony mail z gatunku „top secret” z serwer Hillary Clinton. To podstawowy problem, do końca kampanii się nie dowiemy co tam jest – dodaje Jarosław Guzy.
– Tu powstaje problem dla wyborców, bo wyborcy, którzy mogą się od Hilary odwrócić, to wyborcy, którzy pozostaną w poczuciu niepewności, chociaż departament sprawiedliwości czyni wysiłki, by ujawnić czy problem jest poważny, żeby przejrzeć te maile. Powiedzmy sobie szczerze, sprawa maili Hillary ciągnie się latami, to temat odgrzewany. Ta wrzutka nastąpiła specjalnie tak późno – zakończył gość programu.