– Nie chcę doprowadzić do takiej sytuacji, że za 20 lat nasze wnuki pojadą gdzieś za granicę i będą ich wszyscy wskazywali palcem: "O to są Ci odpowiedzialni za Holokaust". My na to nie zasługujemy – powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który był rozmówcą redaktor Aleksandry Zarzyckiej w programie "Z Wiejskiej na gorąco" w Telewizji Republika.
– Uznaliśmy, że już zbyt długo pomiatano Polską na świecie. Zbyt długo Polska jest obrażana. Przychodzi taki moment, że trzeba powiedzieć dość. My mamy prawo się bronić i przyjmować ustawy, które już dawno obowiązują w innych państwach świata. Państwo, tak jak każda firma, która jedzie gdzieś za granicę ma wizerunek. Podstawowym komponentem, który pozwala zarabiać firmie jest jej wizerunek. Polska tak samo ma swój wizerunek i musi o niego dbać, jeżeli chce prowadzić skuteczną politykę na świecie – podkreślił wiceminister.
– Wizerunek państwa (również ten w kontekście historycznym) przekłada się na pieniądze. Jest takie przekonanie, że Niemcy rozliczyły się z II Wojny Światowej dlatego, że przeprosiły i wypłacają jakieś pieniądze Izraelowi. Idąc tym tokiem rozumowania to jeżeli Polska jest odpowiedzialna za Holokaust to powinna jeszcze przeprosić – ironizował Jaki.
JAK WAŻNA JEST POLITYKA HISTORYCZNA?
– Musimy zrozumieć, że polityka historyczna państwa ma dużo większy wymiar i dużo większy wpływ na bieżące działanie państwa niż nam się wydaje. Ona naprawdę jest przeliczalna na pieniądze, szczególnie poza Europą. My od 1989 r. nie prowadziliśmy żadnej polityki obrony dobrego imienia państwa. Mam tu szczególne pretensje dla elit liberalno-lewicowych, które nic nie zrobiły w tej kwestii – stwierdził rozmówca red. Zarzyckiej.
– Te sformułowania "polskie obozy śmierci" pojawiały się coraz częściej w każdym kolejnym roku. Niemal codziennie. Doszło do takiej sytuacji, że stało się to na tyle powszechne, że nawet prezydent Stanów Zjednoczonych użył takiego sformułowania – zaznaczył.
OBRONA PRZODKÓW
– Nie chcę doprowadzić do takiej sytuacji, że za 20 lat nasze wnuki pojadą gdzieś za granicę i będą ich wszyscy wskazywali palcem: "O to są Ci odpowiedzialni za Holokaust". My na to nie zasługujemy. Gdyby nasi przodkowie widzieli jak ich poświęcenie (również w ratowaniu Żydów) jest dzisiaj traktowane na świecie to pewnie przewróciliby się w grobie – zakończył wiceminister.