Szef PO Grzegorz Schetyna serwuje nam oszustwo wyborcze – oświadczył we wtorek pełnomocnik wyborczy, szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski, komentując zmiany kandydatów na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej.
Podczas wtorkowej inauguracji kampanii Koalicji Obywatelskiej poinformowano, że Małgorzata Kidawa-Błońska jest liderką listy KO do Sejmu w Warszawie, a Schetyna wystartuje w wyborach z pierwszego miejsca we Wrocławiu. To zmiana w stosunku do dotychczasowych zapowiedzi. Dotąd informowano, że Schetyna będzie liderem warszawskiej listy KO, a Kidawa-Błońska miała być "jedynką" listy we Wrocławiu. Takich zmian na listach Koalicji Obywatelskiej jest więcej.
"Można to nazwać oszustwem wyborczym, bo podczas zbierania podpisów pod listami ktoś podpisywał się udzielając poparcia np. marszałek Kidawie-Błońskiej, a teraz okazuje się, że dostanie Schetynę" – powiedział PAP Sobolewski. "To jawne oszukiwanie wyborców, chyba że jeszcze dziś politycy KO chcą od nowa rozpocząć zbieranie podpisów poparcia" – dodał.
Termin rejestracji list kandydatów na posłów i kandydatur na senatorów upływa 3 września o północy. Komitety muszą zebrać minimum 5 tys. podpisów mieszkańców przy okręgowej liście sejmowej.
Polityk PiS odniósł się też do zapowiedzi Schetyny, że po ewentualnej wygranej KO w jesiennych wyborach parlamentarnych kandydatką na przyszłego premiera będzie Kidawa-Błońska.
"Naśladownictwo to najszczersza forma pochlebstwa" – stwierdził Sobolewski, przypominając, że w 2015 roku szef PiS Jarosław Kaczyński na stanowisko premiera wyznaczył Beatę Szydło.
Sobolewski zaznaczył jednocześnie, że nie wierzy w to, by po ewentualnym zwycięstwie "Schetyna oddał komuś tekę premiera". "Małgorzata Kidawa-Błońska nigdy nie odcięła się od agresji PO i innych złych rzeczy, jest absolutnym PO-wskim mainstreamem. Żadnych różnic, to nadal partia Schetyny" – podkreślił polityk PiS.
Wybory parlamentarne odbędą się 13 października; Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów