- Nie przezwyciężyliśmy traumy stanu wojennego, bo nie zostali rozliczeni zbrodniarze. Jaruzelski miał zarzuty, uniknął osądzenia poprzez różne kruczki, także przy niezbyt dużej gorliwości sądów. To powoduje dyskomfort, bo gdyby sprawa była sądownie zamknięta, byłoby to jasne w przestrzeni publicznej. Teraz należałoby przywrócić godność i satysfakcję ofiarom, osobom represjonowanym podczas stanu wojennego. Ci ludzie mają głębokie poczucie niesprawiedliwości - mówił dziś w programie "W punkt" Jan Maria Jackowski, senator Prawa i Sprawiedliwości.
- Rok temu, w grudniu, Grzegorz Schetyna zapowiedział taktykę opozycji – zagranica i ulica. Rzeczywiście, te donosy na Polskę i aktywność parlamentarzystów opozycji w PE doprowadziły do debat. Ten punkt został zrealizowany i zaszkodził Polsce i Polakom w Europie. Druga była ulica, która miała doprowadzić do upadku rządu, co pokazuje, że opozycja jest antydemokratyczna. Rząd może się nie podobać, ale to wybór Polaków w demokratycznych wyborach, których wyników nikt nie kwestionował - mówił Jan Maria Jackowski, senator Prawa i Sprawiedliwości.
"To rewizjonizm historyczny"
- Wykorzystywanie stanu wojennego - który oznaczał ofiary, represje, złamane życia, internowanie, pogorszenie warunków życia codziennego, zubożenie, zastój gospodarczy – dla celów doraźnej walki politycznej jest cyniczne. Jaka to jest przewrotność - ci, którzy są odpowiedzialni za grubą kreskę i nierozliczenie systemu, teraz uważają się nauczycieli narodu, uczą, jak powinna wyglądać demokracja i jak interpretować stan wojenny. To rewizjonizm historyczny - dodał Jackowski.
- Komuniści także potrafili umiejętnie zawłaszczać elementy symboliki narodowej. Ja byłem w opozycji od lat 70. na Uniwersytecie W i wiem, jak wykonywano prowokacje, jak próbowano infiltrować środowisko studenckie. Te mechanizmy były precyzyjnie wymyślane, były to gry kombinacyjne. Obejrzałem swoją teczkę w IPN i obejrzałem donosy na siebie składane - technika pracy, system, umiejętność wykorzystania socjotechnik, zarządzanie kłamstwem było doprowadzone do perfekcji i mam teraz wrażenie deja vu i zastanawiam się, jak to się stało. Wydaje mi się, że to stało się dlatego, że nie rozliczono zbrodni komunistycznych, a ci, którzy tego nie dokonali są teraz największymi demokratami - stwierdził senator PiS.
"Ci ludzie mają poczucie niesprawiedliwości"
- Nie przezwyciężyliśmy traumy stanu wojennego, bo nie zostali rozliczeni zbrodniarze. Jaruzelski miał zarzuty, uniknął osądzenia poprzez różne kruczki, także przy niezbyt dużej gorliwości sądów. To powoduje dyskomfort, bo gdyby sprawa była sądownie zamknięta, byłoby to jasne w przestrzeni publicznej. Teraz należałoby przywrócić godność i satysfakcję ofiarom, osobom represjonowanym podczas stanu wojennego. Ci ludzie mają głębokie poczucie niesprawiedliwości. Obowiązkiem Rzeczypospolitej jest przywrócenie im poczucia sprawiedliwości dla dobra państwa polskiego. Takie wydarzenia są potrzebne państwu, by została przywrócona mu podmiotowość państwa, które ceni bohaterów i sądzi zbrodniarzy - zaznaczył Jan Maria Jackowski.