– Nigdy nie możemy się czuć spokojni. To jest gra interesów. Co do Węgier - Wiktor Orban jest premierem, wierze w niego. On odpowiada za wypowiadane słowo i trzeba się tego trzymać. Potrzeba nam również ofensywy. Myślę, że niesłychanie jest ważne, aby przekonać jak najwięcej krajów, że w Polsce nic złego się nie dzieje. My nawiązujemy do dobrych, sprawdzonych rozwiązań – powiedział dla Telewizji Republika Ireneusz Zyska (Wolni i Solidarni).
Rekonstrukcja rządu
– Nie chciałbym spekulować. Myślę, że to domena premiera Morawieckiego. Powinniśmy się uzbroić w cierpliwość. Wszystko wskazuje, że do rekonstrukcji może nie dojść od razu po 6. stycznia. Przed nami jeszcze ustalenie nowego budżetu. Trudno mi przypuszczać. Myślę, że nikt nie powinien być pewien swojego stanowiska. Nie rozpatrywałbym tego w kategoriach zagrożenia. Ocenę pozostawmy panu premierowi. Myślę, że duże znaczenie w tej kwestii z pewnością będzie miał pan prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wierze, że będą to dobre zmiany – podkreślił Zyska.
Artykuł 7
– Nigdy nie możemy się czuć spokojni. To jest gra interesów. Co do Węgier - Wiktor Orban jest premierem, wierze w niego. On odpowiada za wypowiadane słowo i trzeba się tego trzymać. Potrzeba nam również ofensywy. Myślę, że niesłychanie jest ważne, aby przekonać jak najwięcej krajów, że w Polsce nic złego się nie dzieje. My nawiązujemy do dobrych, sprawdzonych rozwiązań. Warto o tym mówić, ale nie tylko. Ważne jaka UE ma być w najbliższym czasie. Uważam, że dokonuje się pewien przełom i sprawdzanie jakie poglądy przetrwają. Dziś weszli w narracje, które zmierzają do wykluczenia krajów, które nie zmierzają do bycia częścią Stanów Europy Zjednoczonej. To będzie próba sił w interesie państw, które jest jeszcze nie zostały wywołane do tablicy. Musimy zawalczyć. To jest również w interesie państw starej unii – mówił Ireneusz Zyska.
Problem uchodźców
Kornel Morawiecki powiedział o uruchomieniu korytarzy humanitarnych. Inne stanowisko zabrał premier. – Po pierwsze Kornel Morawiecki powiedział, że nie jest do końca za przyjmowaniem uchodźców. Ta wypowiedź była skierowana bardziej pod UE. Mówił o tym żeby przerobić ich w nas. Czyli powinny być w UE opracowane takie mechanizmy, aby oni mogli się stać częścią naszej cywilizacji. Ja uważam, że Polska jako członek UE nie powinna przyjmować uchodźców! My nie możemy jednak być przeciwni temu żeby zaoferować pomoc medyczna pod warunkiem, że będziemy mogli ich z powrotem odesłać, bo to by było uchylenie drzwi. Trzeba powiedzieć zdecydowanie, ze trzeba pomagać tym osobom na miejscu. W kole poselskim „Wolni i Solidarni” stanowisko o imigrantach jest podzielone – powiedział.