Internauci przypomnieli Bodnarowi, jak szkalował obrońców polskiej granicy i wzywał donosami UE, by zrobiła z nimi i rządem PiS „porządek”
Skandaliczny decyzja powołania w kwietniu, przez Bodnara, specjalnego zespołu śledczego, zajmującego się de facto "ściganiem obrońców granicy i skuwania ich kajdankami", choć dopiero teraz wyszła na jaw nie powininna dziwić. Były "rzecznik praw obywatelskich", roniący onegdaj łzy nad praktycznie każdym zatrzymanym kryminalistą (w tej grupie PO cieszy się wszak największą popularnością), od lat demonstrował swoją wrogość wobec polskiego munduru, środowisk prawicowych i patriotycznych. Bodnar, dla wielu symbol bezprawia rządów Tuska, przed niespełna trzema laty opublikował w Politico (a przedrukowany w Onecie) artykuł, w którym, razem ze współautorką (i swoją byłą współpracownicą w "RPO") Agnieszką Grzelak, wzywał do przeciwstawienia się "pisowskiemu bezprawiu" na granicy z Białorusią. Internauci przypomnieli teraz ten tekst - pt. "Unia nie może siedzieć bezczynnie, gdy migranci giną na białoruskiej granicy".
"Granice Polski są zewnętrznymi granicami UE. Komisja Europejska nie może dawać carte blanche władzom i ignorować ciągłego stosowania pushbacków i zbiorowych wydaleń. Nie może ignorować tragicznych warunków migrantów i dzieci, żyjących teraz gdzieś w polskich lasach, bez jedzenia, wody pitnej i pomocy medycznej. Co to za wspólnota, jeśli godność ludzka jest pomijana przez instytucje, które mają stać na straży tych praw?", biadał w 2021 roku tandem Bodnar-Grzelak. Biadał, gdy migranci atakowali sztachetami, kamieniami, konarami drzew polską Straż Graniczną i inne służby mundurowe broniące granicy z Białorusią. Dla Bodnara i Grzelak nie było to żadnym problemem, podobnie jak i dla atakujących skandalicznie i znieważających polskich żołnierzy celebrytów i pewnej reżyserki, córeczki sowieckiego sołdata.
A co było? 'W podlaskich lasach codziennie toczy się wyścig przeciwko torturom, głodowi i cierpieniu, a my doszliśmy do momentu, w którym funkcjonariusze Rzecznika Praw Obywatelskich walczą – czasem nawet fizycznie – o zagwarantowanie ochrony godności i prawa do życia każdemu człowiekowi na terytorium Polski", łgali Bodnar i Grzelak.
Podsumował ich bezlitośnie Internauta Zygfryd Czaban. "Dziwi kogoś, że Bodnar powołał w kwietniu specjalny zespół śledczy do ścigania obrońców granicy i ten zespół wsadza żołnierzy do aresztu? Oto artykuł Bodnara z 2021, w którym oskarża polskie wojsko o mordy na migrantach szukających miejsca na ziemi", czytamy na Twitterze Zygfryda Czabana.
Przypomnijmy też, że w czasie, w którym nad "biednymi migrantami" biadał Bodnar, ci "biedni ludzie szukający swojego miejsca na Ziemi ludzie" w trakcie bandyckich ataków na obrońców naszej granicy, m. in. ciężko ranili (pęknięcie kości czaszki) policjanta. Poszkodowanych strażników i mundurowych było w 2021 roku więcej, choć nie tylu i nie tak tragicznych jak za rządów koalicji 13 grudnia. Żaden z obrońców naszych granic nie został także "nagrodzony" za służbę zakuciem w kajdanki. Na to trzeba było poczekać aż do rządów ferajny Tuska-Bodnara.
Dziwi kogoś, że Bodnar powołał w kwietniu specjalny zespół śledczy do ścigania obrońców granicy i ten zespół wsadza żołnierzy do aresztu?
— Zygfryd Czaban (@CDzwoni) June 5, 2024
Oto artykuł Bodnara z 2021, w którym oskarża polskie wojsko o mordy na migrantach szukających miejsca na ziemi.https://t.co/7Io6efLr5c
7 policjantów rannych podczas ataków w dniu dzisiejszym.
— Polska Policja 🇵🇱 (@PolskaPolicja) November 16, 2021
To m. in. policjant uderzony kamieniem w głowę i przewieziony do szpitala; policjantka z urazem głowy przewieziona do szpitala oraz 5 policjantów z obrażeniami rąk i nóg. Obrażenia powstaly po rzucanych w nas przedmiotach. pic.twitter.com/W484suRdy3