Podczas wczorajszych comiesięcznych uroczystości upamiętniających katastrofę smoleńską doszło do incydentu w wyniku którego poturbowany został reporter TVP Info Radomir Wit. W incydencie wzięło udział kilka starszych osób. Jedna z kobiet zabrała dziennikarzowi długopis, a mężczyzna wyrwał z ucha słuchawkę. Następnie był popychany. O dokończeniu relacji nie było już mowy. – Pan nie ma prawa przed tym Pałacem stać, w taki dzień, w taką uroczystość – usłyszał dziennikarz.
Radomir Wit, reporter TVP Info relacjonujący przebieg czwartkowej miesięcznicy smoleńskiej, został zaatakowany podczas wejścia na żywo. Do zdarzenia doszło przed Pałacem Prezydenckim, tuż po przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego. Atakujący uniemożliwili Witowi dokończenie relacji. Jak zapewnił chwilę później reporter, nic mu się nie stało – informuje portal tvp.info.
Niedługo po zdarzeniu dziennikarz poinformował, że doszło jedynie do drobnych przepychanek. Jak dodał, „organizatorzy, którzy starali się załagodzić sytuację, podkreślali, że to nie było zależne od nich”. – Cała miesięcznica przebiegała raczej spokojnie. Nie było żadnych incydentów. Dopiero pod koniec, kiedy próbowałem zrelacjonować jej przebieg, znalazło się kilka osób, które wiedziało, co i w jaki sposób chcę powiedzieć – skwitował Wit.
W incydencie wzięło udział kilka starszych osób. Jedna z kobiet zabrała dziennikarzowi długopis, a mężczyzna wyrwał z ucha słuchawkę. Następnie był popychany. O dokończeniu relacji nie było już mowy.
"Nic tego nie usprawiedliwia"
Sprawę skomentowała na swoim Twitterze poseł PiS Joanna Lichocka.
"Bardzo niedobrze się stało, że reporter TVP INFO został zaatakowany po uroczystościach miesięcznicy smoleńskiej. Nic tego nie usprawiedliwia" – napisała.
Bardzo niedobrze się stało,że reporter TvP INFO został zaatakowany po uroczystościach miesięcznicy smoleńskiej.Nic tego nie usprawiedliwia.
— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) grudzień 10, 2015