– Niemcy są po pierwsze bardzo ważnym partnerem gospodarczym Polski (...) i rolą ministra spraw zagranicznych jest budowanie dobrych relacji i polepszanie tych relacji, a nie odwrotnie, eskalowanie problemu, jeżeli on następuje – tłumaczył w rozmowie z dziennikarką Telewizji Republika Andrzej Halicki, poseł Platformy Obywatelskiej.
Andrzej Halicki stwierdził, że tryb wezwania ambasadora Niemiec po wypowiedzi Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza jest „co najmniej dziwny”, gdyż ten polityk europejski nie reprezentuje jego zdaniem oficjalnego stanowiska Niemiec.
Poseł Platformy Obywatelskiej zauważył też, że Niemcy są bardzo ważnym, a być może nawet najważniejszym partnerem gospodarczym Polski. Zdaniem Halickiego minister spraw zagranicznych, zajmując się tą sprawą, nie powinien eskalować problemu, który zaistniał.Przypomnijmy, że szef MSZ Witold Waszczykowski wezwał dzisiaj na rozmowę do ministerstwa ambasadora Niemiec Rolfa Nikela. Czytaj więcej
Halicki skrytykował również nawoływanie do bojkotu kupowania niemieckich produktów oraz usług niemieckich firm. Czytaj więcej
Poseł PO jest zdania, że dobra pozycja, jaką jego zdaniem osiągnęła Polska na arenie europejskiej za czasów rządów Platformy Obywatelskiej, była zasługą nienagannej współpracy na linii Warszawa-Berlin-Paryż, a budowanie relacji Polska-Niemcy określił jako kluczowe dla rozwoju polskiej gospodarki.
Polityk zaapelował też o dialog i opanowanie emocji ze strony ministra Waszczykowskiego. "Podgrzewanie konfliktu i złych emocji", jego zdaniem, osłabia pozycję oraz skuteczność Polski na arenie europejskiej.
Czytaj więcej:
Niemcy nie nałożą sankcji na Polskę
Czarnecki o antypolskich wypowiedziach: To klasyczna taktyka ucieczki do przodu