Znów gorące dni w Sejmie. Bieżąca politykę w rozmowie z Marcinem Bąkiem rozmawiali parlamentarzyści – Jerzy Jachnik z klubu Kukiz\'15 i Zbigniew Gryglas z Porozumienia.
Jak posłowie oceniają wczorajsza debatę na temat reformy sądownictwa? – Nie było żadnej debaty. Jedna i druga ustawa była znana w czerwcu, przy pierwszym protestach. W mojej ocenie to była powtórka z wydarzeń, ciągnięta, bo było kilkadziesiąt pytań w sprawie obu ustaw. To świadczy o fatalnym poziomie posłów, te politikierstwo kompromituje Sejm, nas wszystkich. Nikt nie zwracał uwagi na oś sprawy. Nie dyskutowano, czy sędziów do KRS-u powinni wybierać politycy, czy obywatele. My jesteśmy za tym, żeby byli to obywatele, być może Sejm. Reszta partii twierdzi, że powinni ich wybierać politycy, wśród tych partii różnica leży w szczegółach. Po 1989 r. poziom sądownictwa spadał. Musi się coś zmienić, jest źle w sądownictwie i ta sytuacja nie może mieć miejsca. Jest hasło, że to ustawy kadrowe, ja się z tym zgadzam. W końcu to potem ludzie realizują te ustawy. Nie ważne jakie będą ustawy, to i tak wykonywać będą je ludzie. Wczorajsza sytuacja to strata czasu i kolejny teatr. To podgrzewanie atmosfery – ocenia poseł ruchu Kukiz'15.
– Pan redaktor wspomniał o sytuacji na Ukrainie, to ostrzeżenie dla nas. To co działo się wczoraj to smutny obraz parlamentaryzmu. Uważam, że pewnych granic nie można przekraczać. Wczoraj nie było debaty merytorycznej, posłowie powtarzali w kółko te same argumenty. Ja byłem przygotowany na merytoryczną debatę, a jak miałem głos, to mówiłem o tym, że tak zachować się nie można. Posłowie mojego ugrupowania będą wnosić o ukaranie posłów, którzy zachowali się niegodnie. Jeden z posłów rzucił projektem ustawy, a przecież znajduje się na nim godło państwowo. Moim zdaniem projekty prezydenta mogą być bazą do dyskusji. Jest tu kilka interesujących elementów, to m.in. udział ławników. Uważam, że czynnik społeczny należy jak najbardziej wprowadzać. Podstawowa wada propozycji PiS-u została zlikwidowana, dzisiaj już jedna partia nie może wybierać składu KRS, wybiera ich 3/5 Sejmy. Przedstawiciel prezydenta wskazał, że jest propozycja na to jak sytuacje patowe należy rozwiązać, gdy tej większości 3/5 nie ma – odpowiada poseł Gryglas.
"Jesteśmy po bulwersującej decyzji KRS w sprawie asesorów, która pokazała że reforma jest niezbędna"
Czy w najbliższych dniach czeka nas powtórka z protestów? – Myślę, że nie możliwa jest powtórka protestów z lipca. Do ludzi dotarło więcej wiadomości. Tam w tych propozycjach jest skarga nadzwyczajna, to potężna broń dla ludzi, którzy zostali oszukani przez sądownictwo polskie. Oni dostali tę szansę. Na końcu i tak w izbie dyscyplinarnej będą pracować ludzie, ale otwiera to pewną furtkę – dodaje poseł Jachnik.
– Nie spodziewam się fali protestów. Poziom świadomości społeczeństwa jest wyższy, jesteśmy po kilku miesiącach debat. Jesteśmy również po bulwersującej decyzji KRS w sprawie asesorów. To pokazało, że reforma jest niezbędna, ale trzeba ją przeprowadzać w sposób rozumny i wykazać się konsekwencją – stwierdza Zbigniew Gryglas.
Dziś Sejm debatował nad reformą samorządów, która zakłada m.in. likwidację JOW-ów w samorządach. – To zabolało wszystkich parlamentarzystów Kukiz'15. Przyszliśmy do Sejmu, żeby wprowadzić JOW-y do Sejmu, a musimy bronić ich na poziomie gmin. Nie ma całkowicie sprawiedliwego systemu wyborczego, ale głosowanie na nazwisko podnosi poziom. W tej ordynacji jest dużo dobrych spraw, np. kadencyjność, ale pytam się, czemu nie kadencyjność w Sejmie? – zakończył Jerzy Jachnik.