Na autostradzie A4 w okolicach Lewina Brzeskiego k. Opola doszło do groźnej sytuacji z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. Podczas jazdy w limuzynie prezydenta pękła tylna opona. Dzięki wysokim umiejętnościom kierowca zdołał uniknąć zderzenia i bezpiecznie zjechać na pobocze. Nikomu nic się nie stało. – Podjęliśmy decyzję o zbadaniu opony zgodnie z obowiązującymi przepisami, czyli specjaliści od spraw kryminalnych, technicznych podjęli się sprawdzenia opony – powiedział w specjalnej rozmowie szef BOR płk. Andrzej Pawlikowski, której udzielił tylko TV Republika
Prezydent Andrzej Duda przebywał w Karpaczu, gdzie zainaugurował w czwartek narciarskie Mistrzostwa Parlamentarzystów i Samorządowców. W drodze powrotnej kolumna prezydencka jechała ze znaczną prędkością. W pewnym momencie w limuzynie BMW 7 pękła opona. Prezydent szybko przesiadł się do innego samochodu i ruszył w dalszą drogę.
BOR reklamował, że te "pancerki" mają zdolność przejechania nawet kilkudziesięciu km z dużą prędkością, nawet po przestrzelenia opony.
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) 4 marca 2016
– W trakcie przejazdu kolumny prezydenckiej w jednym z pojazdów pękła opona. BOR ustala przyczyny zdarzenia, pojazdy są każdorazowo sprawdzane. Też jestem zainteresowany tym, żeby sprawdzić, co było przyczyną pęknięcia opony. Prowadzimy czynności z policją, żeby wyciągnąć wnioski na przyszłość. Podjęliśmy decyzję o zbadaniu opony zgodnie z obowiązującymi przepisami, czyli specjaliści od spraw kryminalnych, technicznych podjęli się sprawdzeniu opony. Należy podkreślić, że świetne umiejętności kierowcy nie doprowadziły do tragedii. Nie znam terminu, kiedy poznamy wyniki kontroli. Kiedy ta ekspertyza dotrze na moje biurko, wtedy ten termin poznamy. BOR realizuje swoje zadania zgodnie z ustawą. Bezpieczeństwo osób ochranianych jest na właściwym poziomie – powiedział TV Republika szef BOR płk. Andrzej Pawlikowski (nagranie rozmowy od 8 minuty i 57 sekundy załączonego materiału video)
Z kolei prezydent Duda w telefonicznym komentarzu dla "Faktów" TVN powiedział, że opona "rozleciała się kompletnie".
– Wpadliśmy w taki poślizg, ale bardzo przytomnie i fachowo zachował się kierowca z BOR. Oficer, który zdołał opanować to auto i nie uderzyliśmy ani w bariery, ani w samochody jadące na pasie obok. Auto wpadło w poślizg i zsunęliśmy się do rowu, ale nikomu nic się nie stało - do żadnego poważnego wypadku nie doszło. Spokojnie. To było to auto, którym ja jechałem. Muszą być przeprowadzone rutynowe czynności. Teoretycznie taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Absolutnie nikomu nic się nie stało – opisywał prezydent.
BMW prezydenta w rowie. pic.twitter.com/Btbtba3I2x
— Damian Cygan (@DamianCygan) 4 marca 2016
Morozowski o oponie PAD: Sytuacja jak ze Smoleńska-ktoś czegoś nie dopilnował
— Damian Cygan (@DamianCygan) 4 marca 2016
Wielowieyska: Nie przywiązywałabym wagi do tego incydentu
Nie wydaje mi się, żeby bezpieczeństwo prezydenta było tematem do żartow.
— Natalia Radulska (@nradulska) 4 marca 2016
Ale co ja tam wiem.
Tylko głupiec i nie mający żadnego pojęcia o tym jak zabezpieczony przez BOR jest przejazd prezydenta, może sobie drwić z tego incydentu.
— Samuel Pereira (@SamPereira_) 4 marca 2016
Na uwagę zasługuje również komentarz Anity Gargas:
Anita Gargas (bez tt): W #TVN lekceważąco o incydencie na A4.
— TRZMIEL (@antoni_trzmiel) 4 marca 2016
W nagrodę prezydent @AndrzejDuda udziela im pierwszej wypowiedzi na ten temat
Prezentujemy również film, na którym widać moment zdarzenia:
Na filmie :
— PikuśPL (@GandziaPL) 4 marca 2016
- wybuch opony w limuzynie Prezydenckiej. pic.twitter.com/eUkUcNdDOP