Zasada działania systemu jest prosta. Kiedy rządowe centrum bezpieczeństwa dostanie ostrzeżenie przed niebezpiecznymi zjawiskami (np. podniesieniem stanu wód, intensywnymi burzami czy gwałtownymi nawałnicami), przekaże je do operatorów telefonicznych, a ci prześlą SMS-y, do osób, które przebywają w danym obszarze.

– Dzięki temu każda osoba, która będzie przebywać w zagrożonym niebezpieczeństwem województwie, dostanie SMS z ostrzeżeniem – mówił w trakcie konferencji prasowej minister cyfryzacji Marek Zagórski. 

– Na razie będzie to na obszar co najmniej województwa. Doszliśmy do wniosku, że lepiej tak niż w ogóle – szczególnie że rozpoczęły się wakacje – powiedział. 

Obywatele będą mogli zgłaszać swoje uwagi do systemu m.in. na adres mailowy: [email protected].

– Wierzymy, że dzięki temu systemowi skuteczność ostrzegania będzie dużo większa – zaznaczył Paweł Majewski, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

System będzie uzupełnieniem między innymi Regionalnego Systemu Ostrzegania. 

– Mamy nadzieję, że to pozwoli tym, którzy będą w obszarze zagrożeń, zorientować się, zabezpieczyć, i że będzie to powszechniej dostępne, w tym sensie, że nie wszyscy korzystają z Regionalnego Systemu Ostrzegania, nie wszyscy mają niezbędne aplikacje, a tu informacja dotrze do każdego, kto ma włączony telefon – mówił minister Marek Zagórski. 

Krzysztof Malesa z rządowego centrum bezpieczeństwa dodaje, że SMS-y będą dotyczyć różnych zagrożeń. 

– Nie będziemy się zamykali tylko w zagrożeniach metrologicznych. Do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa spływają nieustannie raporty z kilkudziesięciu instytucji – mówił Krzysztof Malesa. 

Docelowy system ruszy w grudniu, kiedy w życie wejdzie znowelizowane Prawo telekomunikacyjne. Wtedy SMS-y z ostrzeżeniami będą przesyłane na obszarze konkretnego powiatu, w którym będzie występować zagrożenie.