Pani Manuela Gretkowska, kiedyś - dawno temu - stojąca po stronie idei Frondy - dziś zwolenniczka zabijania dzieci nienarodzonych, znowu pokazała, że dla nich (lewicy, liberałów, byłego mainstreamu) obrażanie katolików i chrześcijan to standard. Oczywiście przez myśl Gretkowskiej nie przejdzie by uderzyć w jakikolwiek sposób np. w Żyda czy muzułmanina.
Pisarka - choć jej książki są niestety w tragicznym stanie intelektualnym - postanowiła na fali radia zwalczającego polskie średniowiecze czyli TOK FM skomentować bardzo niesmaczną (nawet dla zwolenników zabijania dzieci) okładkę "Wysokich Obcasów" z hasłem "Aborcja jest ok".
Gretkowska mówi:
- To, co w Europie jest absolutnie normalne, u nas zawłaszczone w społeczne ramy. Nie rozumiem tego zamieszania. To jeden z najważniejszych reportaży, które powstały w Polsce od dawna.
I dalej dowodzi swoim intelektualnym zacięciem:
- Nie oburza mnie różowy kolor, brokat i aborcja. Oburzają sutanny o kroju czarnych ciążowych sukienek, noszone przez księży mianujących się władcami kobiecych sumień. Narzucono nam sposób myślenia Kościoła. Rozumiem, że dla kogoś komórka jajowa z plemnikiem jest życiem. I ma do tego absolutnie prawo. Natomiast przemocą jest narzucanie prawa religijnego ludziom, które myślą naukowo albo są ateistami.
W Polsce objawiła się kobieca wersja pana Pieczyńskiego! Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Ale przejdźmy do dalszych wynaturzeń Gretkowskiej:
- To, co w Europie jest absolutnie normalne, u nas zawłaszczono w społeczne i kościelne ramy. Aborcja stała się elementem religijnym, a kobieta jest tabernakulum chodzącym na dwóch nogach. I jeżeli usunie ciążę, dokonuje nie tylko złamania prawa, ale też blasfemii.
Co ciekawe, Pani Gretkowska jakby żyła na innej planecie i mówi, że "prawo Rady Europejskiej mówi o prawach rozrodczych i jednym z nich jest prawo do przerwania ciąży. Zachód i cywilizacja to nie tylko centra handlowe". Zapomina przy tym, że mieszka w Polsce, jak mieszka, i obowiązuje ją prawo nie europejskie a polskie. Dlatego udowadnianie na siłę wszem i wobec, że to co w Europie obowiązujące - w niektórych krajach, nie wszystkich - to obowiązuje wszędzie. Ten specjalny trik ma pokazać, że Polska łamie i gwałci europejskie wartości.
Ale Gretkowskiej mało i dalej ubliża osobom wierzącym:
- Bo czym jest antykoncepcja: farmakologiczna czy mechaniczna? Powoduje, że duch święty nie zadziała. Aborcja też powoduje, że abortujemy Ducha Świętego (...) Doszliśmy do etapu, że samo powiedzenie: chcę przerwać ciążę, jest morderstwem. Przyjęliśmy język przemocy.".
Lekarstwem na Gretkowską jest post. Mówię serio. Każdy z nas powinien zatroszczyć się o zbawienie Pani Manueli i w te kolejne dni Wielkiego Postu po prostu pomodlić się za Nią. A może Duch Święty, któremu tak ubliża zadziała w niej cuda!