Granica z Rosją taka, jak ta z Białorusią? Będzie mur? Wiemy więcej!
To, co obecnie zaczyna dziać się na granicy z Rosją przyswaja społeczeństwo o uczucie typu "deja vu", bowiem mieliśmy z tym już do czynienia na granicy polsko-białoruskiej. Pomysł o budowie tymczasowej zapory na granicy polsko-rosyjskiej nie wszystkim przypadł do gustu. Największe niezadowolenie wyraża najbardziej zainteresowany, czyli Moskwa. W tą narrację, niestety, wpisują się politycy opozycji, którzy zamiast o bezpieczeństwo Polski, martwią się o zwierzęta czy "biednych, zmarzniętych uchodźców". W ich ocenie, powinno wpuszczać się do kraju wszystkich, którzy chcą się do niego dostać. To skrajnie nieodpowiedzialne. Zapora tymczasowa może jednak nie wystarczyć... "Nie wykluczam, że będzie potrzebna budowa stałej zapory na granicy z Rosją", oznajmił dziś w Studiu PAP rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, wszystko zależy od sytuacji geopolitycznej.
W minioną środę wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że podjął decyzję o budowie tymczasowej zapory na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim; prace już się rozpoczęły.
Zobacz też: Klamka zapadła. Polska odgradza się od Rosji. MON: prace już ruszyły [wideo]
Piotr Müller w rozmowie z PAP.PL pytany o powody budowy zapory podkreślił: "Widząc to, co się działo na linii polsko-białoruskiej, z inicjatywy Moskwy przecież, to wiemy dzisiaj doskonale, czyli te sztuczne ruchy migracyjne, które były wywołane jakiś czas temu, to te zagrożenie potencjalnego, analogicznego ataku ze strony Rosji jest wysokie, dlatego nie możemy go ignorować".
Jak dodał, z inicjatywy ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego ma powstać lepszy monitoring elektroniczny granicy polsko-rosyjskiej.
Müller pytany, dlaczego to MON, a nie MSWiA prowadzi budowę tymczasowej zapory, odpowiedział, że są to skoordynowane działania wielu resortów. "Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji już jakiś czas temu ogłosiło, być może medialnie nie było to tak nagłośnione, budowę tej bariery elektronicznej, bo w ten sposób najłatwiej jest kontrolować granice" - podkreślił. "W tej chwili zapora o charakterze fizycznym, a granicy Polski, tak jak to jest zwykle w takich sytuacjach w czasie pokoju, chroni Straż Graniczna, ale wojsko wspiera działania chociażby o charakterze logistycznym - tak jak teraz - tymczasowej zapory, która już jest budowana" - dodał rzecznik rządu.
Pytany o finansowanie budowy tymczasowej bariery na granicy z obwodem kaliningradzkim, zaznaczył: "Mamy w tym okresie wojennym - widzimy, co się dzieje za naszą wschodnią granicą - duże zabezpieczenie rezerw w budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej". Jak wskazał, budżet MON mocno wzrósł w krótkim czasie i są to środki elastyczne.
Rzecznik rządu poinformował, że budowa tymczasowej zapory potrwa kilka tygodni, ale będzie zakończona w tym roku.
Müller poinformował także, że zakończyła się procedura związana z zamówieniami publicznymi przy budowie perymetrii na granicy z Rosją. "Lada moment powinna być podpisywana umowa i realizacja rozpoczęta w tym roku" - dodał. "Na granicy polsko-białoruskiej to już jest realizowane, już pierwsze części zostały oddane tej elektronicznej warstwy ochronnej, a na granicy polsko-rosyjskiej w tej chwili (jest) rozstrzygnięte, kto to będzie realizował i przechodzimy do realizacji" - dodał.
Zapytany, czy następnym krokiem nie będzie budowa muru, jak to jest na granicy z Białorusią, rzecznik rządu odparł: "Nie wykluczam, że być może będą potrzebne dalej idące kroki". "Pamiętajmy o tym, że na granicy polsko-białoruskiej najpierw była ta warstwa tymczasowa, ochronna, a później zdecydowaliśmy się na budowę stałej zapory" - podkreślił. Dopytywany, czy nie wyklucza budowy mury na granicy z Rosją, Müller odpowiedział: "Nie wykluczam takiej decyzji, oczywiście, że nie". "Wiemy, że pogłębiający się kryzys geopolityczny może spowodować, że i takie stałe zabezpieczenie będzie konieczne" - dodał.
Budowa tymczasowej zapory rozpoczęła się w środę w okolicy Wisztyńca na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim. Zapora o wysokości 2,5 m i szerokości 3 m ma powstać na całej długości granicy z Rosją. Zainstalowane mają być też urządzenia, które pozwolą na elektroniczny dozór granicy. Budowa zapory elektronicznej ma ruszyć do końca roku.
Szef MON oznajmił w środę, że zdecydował o podjęciu działań dla wzmocnienia bezpieczeństwa na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim "poprzez uszczelnienie tej granicy" w związku z "niepokojącymi informacjami", że lotnisko w obwodzie kaliningradzkim zostało otwarte dla lotów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
Aby zapobiec przedostawaniu się nielegalnych migrantów z terenu Białorusi, pod koniec stycznia ruszyła budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej. Budowa bariery fizycznej (pięciometrowego płotu ze stalowych przęseł zwieńczonego drutem żyletkowym) na 186-kilometrowym odcinku granicy z Białorusią zakończyła się latem. Budowa bariery elektronicznej trwa od czerwca. Rzeczniczka SG informowała PAP, że pierwsze odcinki perymetrii na polsko-białoruskiej granicy będą gotowe w pierwszej połowie listopada. Koszt całej zapory na tej granicy to ok. 1,6 mld zł.