Poseł odniósł się do wypowiedzi Jarosława Gowina, który w jednym z wywiadów wyraził pewność, że wybory prezydenckie w terminie majowym nie dojdą do skutku.

– Pan premier Gowin ryzykuje taką informacją. Konsekwentnie jednak powtarzamy ze takie wybory nie są możliwe do przeprowadzenia ze względów organizacyjnych. Pan premier być może ma więcej wiedzy albo też jest hazardzistą – powiedział Piechowiak.

Zapewnił również, że konflikt dotyczący terminu wyborów nie zagraża istnieniu koalicji Zjednoczonej Prawicy.

– Nigdzie się nie wybieramy, do żadnej opozycji, jesteśmy bardzo odporni na takie propozycje. (…) Jesteśmy częścią Zjednoczonej Prawicy i nic się tu nie zmienia. Rozmowy pana premiera Gowina dotyczą zmiany konstytucji, pod czym podpisali się także parlamentarzyści PiS-u. (…) Rozmowy są tylko i wyłącznie o tym czy opozycja zgodzi się finalnie na przedłużenie tej kadencji prezydenta o dwa lata czy też nie.  Wydaje się, że dziś jest taka sytuacja ze podchodzą do tego bardzo opornie. Mamy jeszcze sporo czasu i myślę, że to wszystko się może odmienić. – wskazywał polityk.

– Mamy dwa projekty i o nich możemy mówić. Reszta to będzie gdybanie. Jest projekt zmiany konstytucji i przełożenia wyborów o dwa lata. Drugi projekt jest w tej chwili procedowany w parlamencie. W naszej ocenie potrzeba jeszcze czasu, by to wszystko dopracować. Chcielibyśmy, żeby to było jak najszybciej. Jeśli nie uda się przeprowadzać zmiany w konstytucji to skłaniałbym się do tego, żeby te wybory były później. – stwierdził gość Telewizji Republika.

– Nie może nas podzielić tylko i wyłącznie termin wyborów. W moje ocenie to wszystko skończy się dobrze dla Porozumienia i cokolwiek się wydarzy pozostaniemy w Zjednoczonej Prawicy. – 

– Możemy dziś mówić o pewnej różnicy zdań, ale nie ma to wpływu na nasze stosunki. – dodał.