Gowin: Tusk nie jest zainteresowany działaniem państwa. Girzyński: Cała sprawa wywołuje niesmak
– Donald Tusk nie jest zainteresowany sprawnym działaniem państwa, tylko trwaniem przy władzy – mówił Jarosław Gowin w porannym programie Telewizji Republika. Natomiast poseł PiS Zbigniew Girzyński przyznał, że cała sprawa wywołuje niesmak.
- Musimy podjąć działania, które przyniosą konkretny skutek - mówił Zbigniew Giżyńśki wyjaśniając, że właśnie stąd próba podjęta przez PiS konstruktywnego wotum nieufności dla rządu.
- W związku z tym, że cała ta sprawa wywołuje niesmak także wśród części PSL, mam nadzieję, że w PO również są takie osoby - przyznał. W opinii Girzyńskiego istnieje więc cień szansy na realizację tego planu. Jak oddał, nie wierzy, aby możliwe było uzyskanie takiego poparcia, by skrócić kadencję Sejmu.
Odnosząc się do decyzji premiera w związku z aferą taśmową, podkreślił, że "nie może wyrzucić Sienkiewicza, bo realizował jego postulaty". - Poświęcił Nowaka, ale jak wiadomo był on już i tak politycznym trupem. Niektórzy śmieją się, że teraz jest już politycznym zombie - dodał.
W opinii Girzyńskiego nastąpi teraz próba zrobienia winnego z jednego z głównych wewnętrznych przeciwników. - Rozpoczyna się teraz ostateczne polowanie na Schetyne - stwierdził, dodając, że Tusk mówił wczoraj o zamachu stanu. - Będzie tak się prowadzić tę sprawę, żeby nitki doprowadziły do Schetyny - skwitował.
Z kolei Jarosław Gowin podkreślił, że już w niedzielę zgłosił projekt skrócenia kadencji Sejmu, poprzedzoną powołaniem rządu technicznego. - Nie będzie łatwo, ale trzeba próbować - stwierdził. - Wierzę, że w PO wciąż pozostaje wielu uczciwych ludzi. Pytanie, czy odważą sią podjąć tę decyzję - dodał.
- Ja odchodząc z PO nie chciałem się godzić na to, aby polskie państwo istniało tylko teoretycznie - przyznał przywołując słowa ministra Sienkiewicza o stanie polskiego państwa. Dodał, że PO rządzi 7 lat i był to odpowiedni czas, żeby nadać mu charakter praktyczny - podkreślił.
W opinii Gowina Donald Tusk nie jest zainteresowany sprawnym działaniem państwa, tylko trwaniem przy władzy. Stwierdził, że nie mógł wczoraj zdymisjonować Sienkiewicza, bo jeśli zaraz ukażą się kolejne nagrania z udziałem minister Bieńkowskiej i Grasia, okazałoby się, że rząd się sypie.