– Opozycja potrzebuje męczeństwa, takich obrazków, gdzie widać działaczy opozycji wynoszonych za ręce i nogi. Myślę, że tych prób będzie więcej, żeby tej ikonografii męczeństwa było więcej, ale zachodnim portalom jest to obojętne, bo np. zdjęciami z manifestacji Klubów "Gazety Polskiej", ilustrowali to, że rząd w Polsce chce być obalony – mówił w "Saloniku Politycznym" Piotr Gociek.
Gośćmi Rafała Ziemkiewicza w "Saloniku Politycznym" byli Joanna Miziołek, Piotr Gociek oraz Łukasz Warzecha.
Publicyści komentowali w programie m.in. zachowanie Władysława Frasyniuka, podczas ostatniej miesięcznicy smoleńskiej.
Piotr Gociek zwrócił uwagę na fakt, że "przez wcześniejszy okres KOD pojawiał się tam Frasyniuk, zapraszał m.in. na marsz 13 grudnia, ale też nie pchał się do żadnej funkcji". – Jest dokładnie to, co było za Kijowskiego. Chciałby się przy KOD-zie ogrzewać, może ma jakiś kompleks Wałęsy? – dodał publicysta.
– Czytałem relację jednego z radnych PiS, który pełni na miesięcznicach rolę porządkowego. Opowiadał, że Frasyniuk chciał uniknąć tej konfrontacji, a dopiero, kiedy zauważył, ze nie da się z tego wyjść, zrobił hałas. Jakby tam Władka zaczęli przyciskać, żeby wziął odpowiedzialność to by nie wziął, położyć się na chodniku, dać się nagrać – dobrze, ale bez przesady – mówił Łukasz Warzecha.
Zdaniem Goćka "to ciąg dalszy tego co widzieliśmy w grudniu". – Opozycja potrzebuje męczeństwa, takich obrazków, gdzie widać działaczy opozycji wynoszonych za ręce i nogi. Myślę, że tych prób będzie więcej, żeby tej ikonografii męczeństwa było więcej, ale zachodnim portalom jest to obojętne, bo np. zdjęciami z manifestacji Klubów "Gazety Polskiej", ilustrowali to, że rząd w Polsce chce być obalony – zauważył. – To, że Frasyniuk jest przeciwny ustawom o zgromadzeniach, to bardzo wątły argument – to jakby powiedzieć policjantowi, który ściga nas za przekroczenie prędkości, że przekroczyliśmy ją, bo nie podobają nam się przepisy. Prawo to jest prawo, czy nam się podoba czy nie, powinniśmy go przestrzegać – dodał.
– Przypomina mi się Niesiołowki i jego już kultowa wypowiedź, który mówił "wygrajcie se wybory, to se uchwalicie co chcecie" – wskazał Warzecha.
Joanna Miziołek powiedziała zaś, że "Polacy to naród przekorny". – Mam wrażenie, że kontrmanifestanci, Polacy są narodem przekornym. W momencie, kiedy ta ustawa weszła w życie, robione jest na przekór. Frasyniuk w ten sposób – jak twierdzi – "protestował przeciwko PiS-owskiemu prawu". Nawet część legend "Solidarności" nie rozumie jego postępowania – dodała.