Gmyz o ABW w redakcji „Wprost”: To zamach na demokrację i wolność słowa
– Mamy do czynienia ze złamaniem prawa prasowego. Wejście służb do jakiejkolwiek redakcji jest zamachem na wolność słowa i demokrację – mówił w programie „Wolne głosy” Cezary Gmyz, dziennikarz śledczy tygodnika Do Rzeczy i Telewizji Republika.
– Niestety w tym przypadku ABW działa zgodnie z prawem. Działa z polecenia prokuratury i musi to zrobić – ocenił Bogdan Święczkowski, były szef ABW. Jego zdaniem o przyczynę wizyty ABW w redakcji „Wprost” „trzeba pytać w prokuraturze”. – Pytanie, czy takie postępowanie powinno się w ogóle toczyć. Upublicznienie nagrań nie jest czynem społecznie szkodliwym – dodał Święczkowski.
– Dobrze, jakby ta prokuratura sprawnie działała wobec przestępców, a nie tłumiąc wolne media – stwierdził z kolei Cezary Gmyz. To, co dzieje się w redakcji „Wprost” dziennikarz śledczy nazwał „niebotycznym skandalem”. – Mamy do czynienia ze złamaniem prawa prasowego. Wejście służb do jakiejkolwiek redakcji jest zamachem na wolność słowa i demokrację – podkreślał Gmyz.
Dziennikarz tygodnika Do Rzeczy i Telewizji Republika przypomniał sylwetkę prokuratora Józefa Gacka, który wszedł do siedziby „Wprost” wraz z funkcjonariuszami ABW. – Słynie on z prowadzenia cywilnego śledztwa ws. Smoleńska oraz warto przypomnieć, że to on uznał, że b. szef BOR gen. Janicki nie dopuścił się nieprawidłowości w przygotowywaniu lotu Tu-154M – mówił Gmyz.
Natomiast zdaniem Bogdana Święczkowskiego postępowanie karne wobec „Wprost” nie powinno się toczyć, bo żeby tak było, czyn musiał być społecznie szkodliwy. – Chyba że prokuratura uznała, że te materiały były wykorzystywane także w innych celach, np. do stosowania szantażu – stwierdził były szef ABW. – Zachodzi uzasadniona obawa, że działania służb specjalnych mogą być próbą niedopuszczenia do publikacji następnych nagrań. Jednak nie wiemy, czym dysponuje prokurator – skwitował Święczkowski.