Nadworny adwokat polityków Platformy Obywatelskiej, mecenas Roman Giertych wczoraj wieścił kolejny koniec Jarosława Kaczyńskiego, dziś... apeluje o koniec Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w roli kandydatki Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
Giertych wskazuje, że osobiście bardzo lubi wicemarszałek Sejmu (dziadek byłego wicepremiera przyjaźnił się z dziadkiem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej), jednak nie uważa, aby była ona odpowiednią kandydatką na prezydenta, zdolną pokonać ubiegającego się o reelekcję Andrzeja Dudę.
– Do walki z PiS ludzie szukali wojownika. Nadto szukali osoby, która wróci do korzeni PO, czyli przedstawi program centro-prawicowy, a nie centro-lewicowy. Przyczyną dla której Szymon Hołownia przejął dzisiaj elektorat Platformy jest właśnie to, że jego program jest centrowy z drobnymi elementami konserwatyzmu, które zapewniają, że nie będzie w Polsce rewolucji światopoglądowej- pisze adwokat.
Zdaniem Romana Giertycha, Hołownia „prezentuje się jako wojownik ( z żoną wojowniczką!). Tymczasem (…) Kidawa-Błońska prezentuje się jako dobra, zatroskana ciocia”. Cóż, nie ma to jak płaczący wojownik… Ale do rzeczy! Co powinna teraz zrobić PO?
– Albo wystawić wojownika, który przekona ludzi, że wraca do korzeni centrowych PO, albo porozumieć się z Szymonem Hołownią lub Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Każda inna decyzja skończy się katastrofą, gdyż jest zbyt mało czasu na promowanie nowych koncepcji-wskazuje Giertych.
W ocenie adwokata, bojkot wyborów prezydenckich nie jest dobrym pomysłem.
– PKW podjęła decyzję na podstawie prawnej bardzo wątpliwej, ale jakie to ma znaczenie? Jeżeli wybory w lipcu umożliwią ludziom wolne głosowanie, to trzeba wziąć w nich udział i je wygrać- napisał mecenas.
– Musicie zmienić kandydata w wyborach prezydenckich. I musicie to zrobić natychmiast- apeluje Giertych do PO. Swój list były polityk zamieścił w mediach społecznościowych.