– Od czasu Putina, wojny wygrywa się dzięki wojnie informacyjnej. Te wszystkie udawania i przesłania pokazujące Rosję jako państwo potężne, są skuteczne. Na serwisach typu Sputnik pojawiają się informacje, jaka to Rosja jest potężna, ma nową broń, bo czołg pomalowali na inny kolor. To są wszystko oczywiście elementy wojny informacyjnej - podkreślił Targalski.
12. odcinek programu "Geopolityczny Tygiel" poświęcony został pytaniu - Dlaczego Rosja nie jest w stanie rozwijać się gospodarczo?
– Cały czas pokutuje przekonanie, że Rosja może wbić nóż w plecy Chinom. To tak, jakby mrówka mogła wbić nóż w plecy słoniowi. Różnica potencjałów państw jest tak wielka, że Rosja może być tylko zapleczem dla Chin, ale oczywiście może udawać, że się od Chin zdystansuje, chociaż jest to niemożliwe - mówił dr Jerzy Targalski.
"Nie ma w Polsce komórki, która zajmowałaby się zwalczaniem rosyjskiej wojny informacyjnej"
– Zaznaczam, że można w ramach wojny informacyjnej i propagandy skierowanej przeciwko Rosji, powinniśmy używać argumentu odszkodowań, tak jak używamy go na odcinku niemieckim. Trzeba zdawać sobie sprawę, że jest to argument wyłącznie propagandowy, którego trzeba używać. Czemu tego się nie czyni? Nie ma w Polsce komórki, która zajmowałaby się zwalczaniem rosyjskiej wojny informacyjnej i prowadzeniem naszej wojny informacyjnej przeciwko Rosji. Natomiast Rosja ma u nas znaczne zastępy pudeł rezonansowych, co widać za każdym razem, kiedy sytuacja polityczna się zaostrza - zaznaczył dr Jerzy Targalski.
W programie porównanie potencjału gospodarczego rosyjskiego i polskiego.