– Jeżeli armia nie osiągnie określonych zdolności obrony powietrznej i przeciwpancernej nie będzie zdolna do podstawowego zadania, jakim jest obrona kraju – mówił w programie „Wolne głosy” gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych.
„800 mln potrzebne natychmiast”
– Należy podnieść płacę dla etatowych stopni wojskowych – mówił gen. Skrzypczak. Były dowódca wojsk lądowych przypominał, że ostatnio obniżano stopnie etatowe tak, aby mniej płacić żołnierzom. Jego zdaniem należy to zmienić właśnie poprzez podniesienie „stopni etatowych”.
– W związku z wyjątkową sytuacją dla bezpieczeństwa Polski, a jest ona wyjątkowa, te dodatkowe 800 mln przeznaczone na armię trzeba spożytkować na wojska pancerne i powietrzne – ocenił gen. Skrzypczak. Przypomniał, że w Polsce rocznie na modernizację armii wydaje się ok. 3-4 mld złotych. – Natomiast moim zdaniem te 800 mln, które są dedykowane w ramach wzrostu wydatków na armię do 2 proc. PKB potrzeba natychmiast. Nasze bezpieczeństwo jest zagrożone, więc procesy modernizacyjne armii powinny już działać – wyjaśniał były dowódca wojsk lądowych.
Kluczowa rola obrony przeciwpancernej i powietrznej
– Jeżeli armia nie osiągnie określonych zdolności obrony powietrznej i przeciwpancernej nie będzie zdolna do podstawowego zadania, jakim jest obrona kraju – zauważył gen. Skrzypczak. W jego opinii dla Polski szczególnie kluczowy jest program obrony powietrznej. Przypomniał, że istnieją już programy „Wisła” i „Narew”.
– „Wisła” jest to program systemu obrony powietrznej średniego zasięgu przeznaczone np. do zwalczania rakiet balistycznych typu Iskander czy samolotów. Natomiast program „Narew” to program dedykowany dla wojsk lądowych krótkiego zasięgu, ma zapewniać wsparcie wojskom walczącym – wyjaśniał cel tych programów obronnych gen. Skrzypczak.
Jego zdaniem kluczowy jest również rozwój wojsk pancernych. – Czołgi, które posiadamy straciły zdolności bojowe. Powinniśmy więc rozwijać zdolności pancerne, zakładając, że nasz przeciwnik ma masę czołgów i tego typu wojsk – ocenił były dowódca wojsk lądowych.
Gen. Waldemar Skrzypczak pochwalił działania prezydenta Bronisława Komorowskiego w zakresie zwiększania potencjału obronnego Polski. – Trzeba oddać to, że prezydent podkreśla modernizacje armii i zwiększenie na to środków finansowych – mówił.
Bezbronna Europa?
Natomiast oceniając niedawne doniesienia niemieckiej prasy na temat tego, że kraje NATO mogą nie być w stanie wypełniać swoich zobowiązań sojuszniczych, stwierdził: – Dobrze, że Niemcy pierwsi przyznali się do redukcji budżetu na armię i tym samym niskiej jej skuteczności. – Podobnie jest z Francuzami, Włochami itp. Budowę tzw. „szpicy” powinniśmy rozpocząć Polsce – podkreślał.
Na pytanie, czy Europa jest dziś bezbronna, odparł: – Europa może nie jest bezbronna, jednak część państw zaniedbała zdolność swoich armii do prowadzenia działań o charakterze konwencjonalnym, skupiano się na misjach zagranicznych, czyli działaniach niekonwencjonalnych.
Przygotowanie Naczelnego Dowódcy
– Może nie zrealizowano wszystkich założeń reformy, bo nadal istnieje zbyt dużo struktur sztabowych, jednak była ona konieczna – mówił generał Waldemar Skrzypczak, pytany o właśnie to zagadnienie i jego skuteczność. Wyjaśniał, że „w wypadku wojny dowództwo obejmuje Naczelny Dowódca”. – Rola prezydenta jest kluczowa, bo to on mianuje Naczelnego Dowódcę. Potencjalny Naczelny Dowódca musi do tej funkcji być przygotowany, a jest to proces wieloletni – zaznaczył gen. Skrzypczak. – Moim zdaniem już w czasie pokoju należy wyznaczyć takiego dowódcę, aby mógł się należycie do tej funkcji przygotowywać – uzupełniał.
Nieporównywalne potencjały
– Nie można porównywać potencjałów polskiego i rosyjskiego jako dwóch przeciwników, bo jest to wręcz nieporównywalne – trzeźwo ocenił gen. Skrzypczak. Dodał, że „można jedynie, i musimy tak robić, porównywać potencjały militarne NATO kontra Rosja”.