Trwają ćwiczenia wojskowe NATO Steadfast Jazz 2013. Mają one pokazać gotowość militarną paktu na odparcie zagrożenia z kierunku wschodniego. Generał Roman Polko, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ubolewa jednak w Telewizji Republika nad małą skalą manewrów. NATO nazywa natomiast papierowym tygrysem.
Nie zgodził się z nim Romuald Szeremietiew, były minister obrony narodowej. - Wreszcie doczekaliśmy się solidnych manewrów - ocenił Szeremietew. Przeciwne zdanie miał gen. Polko. - Dobrze, że sie odbywają, ale bardziej przypominają piknik niż poważne manewry. Sześć tysięcy to tylko jedna kompania z każdego kraju. Na pewno nie jest to poziom który pokazywałby siłę NATO i pozwalałby ułożyć dobry program szkoleniowy - stwierdził były szef BBN. - Jeśli nie stać naszych partnerów, żeby teraz przysłać większe siły, to trudno liczyć na ich zaangażowanie w czasie niepokoju - dodał.
Polko stwierdził, że NATO jest dziś papierowym tygrysem. - Jest to papierowy tygrys, który w Afganistanie nie wypracował nawet własnej strategii. Nie potrafił wypowiedzieć sie w kwestii Syrii, w kwestii Libii. To wszystko musi niepokoić Polskę, która jest na rubieży paktu - ocenił generał. Nie zgodził się z nim Szeremietiew. - NATO nie jest papierowym tygrysem. Bez względu jak oceniamy możliwości militarne NATO jest to mocny argument w stronę Rosji. Rosjanie mogą chcieć interweniować, gdyby uznali, że są ku temu warunki polityczne.
Obaj eksperci zgodzili się, że właśnie kierunek wschodni jest dziś jedynym, z którego państwa paktu NATO mogą spodziewać się militarnego zagrożenia.
Er, TV Republika, fot. grom.mil.pl