Lewicowy wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski od dawna jest krytyczny wobec Szymona Hołowni. I po raz kolejny niepochlebnie wyraził się o jego kandydaturze na fotel Prezydenta RP. Czyli kolejne niesnaski w koalicji 13 grudnia, do czego już się przyzwyczailiśmy. Podobnie krytykują tzw. niezależność Hołowni internauci.
Już pięć lat temu, gdy Hołownia po raz pierwszy zadeklarował swój start w wyborach prezydenckich, Gawkowski nie krył swojej niechęci do lidera Polski 2050.
"Nie daję wielkich szans kandydaturze Szymona Hołowni, bo być politykiem i kandydatem na prezydenta, to nie to samo, co być celebrytą" - oceniał ówczesny szef klubu Lewicy.
Minęły lata, a dystans między panami dalej pozostał. W środę Hołownia ogłosił oficjalnie, że będzie kandydował w wyborach prezydenckich w 2025 roku. O decyzji poinformował na spotkaniu z mieszkańcami Jędrzejowa w woj. świętokrzyskim. "Chcę być kandydatem niezależnym i niezależnym prezydentem. Nie mam ani nie będę miał żadnego premiera, który zadzwoni do mnie, jak będę prezydentem, i będzie mi mówił, co mam robić" - oświadczył Hołownia.
Na komentarz Gawkowskiego nie trzeba było długo czekać.
"Nie ma dzisiaj niezależnych kandydatów; wszyscy wiemy, że Szymon Hołownia jest zależny, jest przecież liderem formacji politycznej, która współrządzi Polską - powiedział odnosząc się do decyzji lidera Polski 2050 o starcie w wyborach prezydenckich.
Jak podkreślił, deklaracja lidera Polski 2050 o starcie w wyborach nie jest zaskoczeniem. "Pan marszałek od wielu tygodni podkreślał, że będzie kandydował" - zauważył wicepremier.
Do kandydatury Hołowni krytycznie są też nastawieni internauci, którzy uważają, że to strata czasu, bo i tak będzie całkowicie uzależniony od szefa koalicji rządzącej - Donalda Tuska.
Dwuznaczna odpowiedź
Minister cyfryzacji spytany został również o jego własny start w wyścigu na fotel prezydenta. "Nie chcę kandydować w wyborach prezydenckich, bo mam ważny odcinek w rządzie. Mówiłem to od wielu tygodni i miesięcy" - zadeklarował Gawkowski.
Zaznaczył jednocześnie, że nic nie można wykluczyć, gdyż ostateczną decyzję podejmie zarząd partii. A wiadomo, że partii się nie odmawia...
Źródło: PAP, x.com