– Zrobiliśmy wiele materiałów w ,,Misji specjalnej'' zadając rożne trudne pytanie, na które oczywiście w tamtym czasie nie otrzymywaliśmy odpowiedzi, ale chcieliśmy zobaczyć to miejsce w rzeczywistości. To co zobaczyliśmy utwierdziło nas, zwłaszcza mnie, ja jestem matematykiem z wykształcenia i jako matematyk wiem. co jest z logicznego punktu widzenia możliwe a co nie. I to było pierwsze zaskoczenie, że można tak manipulować opinią publiczną, serwując tak absurdalne teorie w zestawieniu z tym, co tam było na miejscu - powiedziała Anita Gargas.

– Naszej ekipie udało się wydobyć materiały zarejestrowane przez funkcjonariuszy rosyjskich, którzy byli na miejscu katastrofy - mówiła.

– Materiały które pokazywały, jak rozprawiono się z wrakiem. To, co zrobiono z jednym najważniejszych dowodów w śledztwie, metodyczne niszczenie części, które mogły zostać poddane badaniom i analizom prokuratury. To, co uzyskaliśmy pokazywało że wrak był miażdżony, spychany przez ciężki sprzęt, rozpychany przy pomocy stalowych lin, cięte były te przewody, które mogły być poddane analizie - powiedziała. 

– Wreszcie to osławione zdjęcie, które były ostatecznym dowodem na to, że to nie było normalne co działo się na wrakowisk. Pięć dni zajęło Rosjanom aby tak uporządkować teren, aby nie zostało na nim nic - mówiła Anita Gargas. 

Anita Gargas odwołała się także do Zbrodni Katyńskiej – Tak jak wtedy, tak o teraz jest to jest jedna z tych parabol, która łączy te tragiczne daty. Tak naprawdę to społeczeństwo wzięło na siebie ciężar dochodzenia do prawdy. Rożne ruchy obywatelskie prowadziły własne śledztwa, grupy które nie miały żadnych narzędzi, żeby cokolwiek ustalić, prowadziły te swoje postępowania. Przejęły funkcje tak naprawdę państwa - stwierdziła.

– Podkreślam, gdzie tylko mogę, że państwo w 2010 roku kierowane przez Donalda Tuska abdykowało i nie po paru dniach, tygodniach ale tak naprawdę już 10 kwietnia wieczorem. Wtedy odbyły się pierwsze spotkania, narady i zapadły pierwsze decyzje, że po pierwsze nasi śledczy nie mieli takich praw, jakie powinni mieć, nasi badający nie mieli takich praw jakie powinni mieć, skapitulowaliśmy politycznie, dyplomatycznie - dodała. 

 – Mimo, że cały świat wstrzymał tego dnia oddech, cały świat mówił o tej katastrofie, dlaczego my nie poszliśmy w ślad za tym i nie narzuciliśmy tego tonu narracji, tej prawdy, która już wtedy kiełkowała i mogliśmy ja sięgnąć na wyciągniecie reki - powiedziała Anita Gargas.