Gabryel o sytuacji na Ukrainie: To jazda na rollercoasterze
– To, co się dzieje na Ukrainie, to jazda na rollercoasterze – mówił na antenie Telewizji Republika publicysta tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Gabryel.
Zdaniem publicysty doświadczenie z ostatnich miesięcy uczy, aby „zachować dużą ostrożność przy konkludowaniu tego, czego jesteśmy świadkami”. – Wszyscy chcieliby, żeby porozumienie było respektowane. Jednak Rosjanie go nie podpisali – stwierdził Gabryel. W jego opinii może to oznaczać, że wszelkimi środkami będą sabotowali takie rozwiązanie.
– Zbyt wiele złego się wydarzyło zbyt wiele ofiar padło, żeby nie widzieć złych emocji, które się narodziły wśród samych Ukraińców – wyjaśniał.
– Stronami porozumienia są władza i parlamentarne frakcje opozycyjne z poparciem Majdanu. Cała rzecz musi się rozegrać w parlamencie, a nie na ulicach – zauważył drugi gość „Politycznego podsumowania dnia” publicysta Andrzej Talaga. Jego zdaniem opozycja bardzo ryzykuje, prowokując sytuację, które mogłyby „rozpuścić Majdan do domów”. – Wątpliwości budzi też to, co zrobią radykalne ugrupowania na Majdanie. Nie wiemy, co zrobi zachód Ukrainy. Jest bardzo dużo pytań – stwierdził publicysta.
– Wydaje mi się, że Majdan długo nie zaakceptuje tych porozumień. A dzisiejsze dość przyjemne obrazki z parlamentu w rzeczywistości takie nie będą – podkreślał Piotr Gabryel.
Talaga zauważył też, że prezydent Wiktor Janukowycz ponosi polityczną i karną odpowiedzialność za wszystkie ofiary. – Majdan kiedyś się rozejdzie, jednak wydaje mi się, że bojówki nadal będą trwać – skwitował.