Kilka miesięcy szef ABW gen. Dariusza Łuczaka został poinformowany o molestowaniu seksualnym i mobbingu w olsztyńskiej delegaturze ABW. Ofiarą ppłk. P., wiceszefa jednostki, miała być jedna z funkcjonariuszek.

W piśmie, które Waldemar N., mąż funkcjonariuszki wysłał do „GPC”, można przeczytać: [O zachowania związane z] permanentnym komentowaniem jej ubioru, wyglądu, składaniem oferty przeniesienia na stanowisko osobistej sekretarki, co według niego [ppłk. P.] miało się przyczynić do rozwoju kariery mojej żony. Ponadto Zastępca Dyrektora Delegatury w Olsztynie w obecności innych funkcjonariuszy pozwalał sobie na kierowanie uwag pod adresem mojej żony związanych z jej seksualnością. Jego wypowiedzi miały również charakter wulgarny. Na zadawane pytania natury zawodowej moja żona w obecności innych funkcjonariuszy, nawet w trakcie odpraw służbowych uzyskiwała odpowiedzi zawierające podtekst erotyczny.

Kobieta miała informować szefa olsztyńskiej delegatury ABW o zachowaniu ppłk. P. Miała sporządzić dwie notatki służbowe na ten temat, a zawierały one podobne zarzuty, jak te w piśmie jej męża.

Płk Paweł Lubiewski, szef olsztyńskiej ABW miał jednak zlekceważyć problem i bronić swojego zastępcy, rzekomo ukrywając drugą z notatek przed centralą ABW w Warszawie. – Broni zastępcy, bo uważa, że może to być nagonka na niego ze strony grupy funkcjonariuszy Agencji z Olsztyna, która z różnych powodów chce doprowadzić do odwołania P. ze stanowiska. Dlatego nie wyklucza, że to właśnie oni mają motywować tę kobietę do oskarżania podpułkownika – mówi rozmówca „Gazety Polskiej Codziennie”.

– Obecnie z polecenia szefa ABW trwa postępowanie, które prowadzone jest przez rzecznika dyscyplinarnego. Dla zachowania bezstronności rzecznik dyscyplinarny został powołany w Delegaturze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Gdańsku – mówi cytowany przez „GPC” Maciej Karczyński, rzecznik ABW