Groby bohaterów naszej historii nieustannie stają się – niestety – przedmiotem politycznych bitewek o niewielkich pobudkach. Tym razem chodzi o upamiętnienie 98. rocznicy powstania wielkopolskiego.
W Poznaniu od pewnego czasu gorzeje spór o obchody znaczących rocznic. W pamięć zapadły obchody 60. rocznicy Czerwca '56, gdy prezydent miasta Jacek Jaśkowiak doprowadził w praktyce do sytuacji, że podniosłą uroczystość zastąpiła krzykliwa polityczna demonstracja KOD-u. Tym razem marszałek województwa wielkopolskiego, Marek Woźniak, zdecydował, że obchody 98. rocznicy powstania wielkopolskiego odbędą się bez honorowej asysty Wojska Polskiego. Co najgorsze, w uzasadnieniu podkreślano, że ma to związek z bieżącą sytuacją polityczną.
Sprawa wywołała oburzenie wśród mieszkańców Poznania oraz części samorządowców. - Rezygnacja z obecności Wojska Polskiego podczas tak ważnego dla wszystkich Wielkopolan dnia zasługuje na najwyższe słowa krytyki. Ponad partyjnymi barwami powinny być zawsze barwy biało-czerwone. Tę decyzję, z wielką przykrością, odbieram jako symbol odarcia z szacunku świętego dla Wielkopolan dnia – powiedział wojewoda wielkopolski, Zbigniew Hofman.
Hofman stwierdził, że powstańcy zasługują na hołd, dlatego uroczystości z udziałem wojska odbędą się 27 grudnia, jednak nie w Poznaniu. - Myślę, że ze względu na edukację i promocję powstania warto rozszerzyć wojewódzki wymiar uroczystości o miasta, które zostały włączone do odrodzonego Państwa Polskiego w wyniku zwycięskiego powstania wielkopolskiego. Jednym z takich miast jest Leszno – dodał Hofman.
O szczegółach sprawy przeczytają Państwo w dzisiejszym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”.