Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas zapowiedział na antenie Radia Zet, że w strefach żółtych i czerwonych możliwe jest wprowadzenie dodatkowego ograniczenia liczby osób spotykających się na rodzinnych uroczystościach, weselach i zmniejszenie liczby osób przebywających w restauracjach.
Pinkas przyznał, że prace nad ewentualnym wprowadzeniem dodatkowych obostrzeń ciągle trwają:
- Jesteśmy do tego przygotowani, będziemy to konsultować. Trzeba wprowadzać to w sposób rozważny, nie drastyczny. Ludzie muszą się do tego przygotować - mówił.
Główny Inspektor Sanitarny zaznaczył, że liczba osób zakażonych może się jeszcze zwiększyć:
- Przewidywaliśmy, że będzie wzrost zakażeń mniej więcej do połowy października.
- Mamy respiratory i miejsca na oddziałach zakaźnych. Zrobimy wszystko, żeby łóżek nie zabrakło. Większość z tej dużej liczby zakażonych pacjentów ma przebieg bezobjawowy. Oby tak zostało - mówił Główny Inspektor Sanitarny.
Wskazał na to, że każdy ma inną strategię wykonywania testów:
- My wykonujemy je u osób z objawami. Mamy inny charakter epidemii w Polsce. Ma w tej chwili charakter rozproszony, jest znacznie mniejsza liczba ognisk. Wcześniej robiliśmy badania przesiewowe. Ale epidemia się zmienia i nasza wiedza o jej rozprzestrzenianiu też. Reagujemy w sposób, w jaki powinniśmy - tłumaczył Pinkas.
Pinkas na koniec zaznaczył, że „pandemia, dotyczy całego kontynentu i całego świata”
- Jesteśmy w tej chwili na 24 miejscu, jeśli chodzi o zapadalność. Nasi sąsiedzi mają prawie 10 razy więcej zakażeń - dodał Główny Inspektor Sanitarny.