– Jezus pragnie przybliżyć się do nas, do życia każdego człowieka, przybyć do końca naszą drogę, aby Jego życie i nasze życie spotkały się naprawdę – mówił papież do zebranych wiernych. 

"Bóg kibicuje nam jako najbardziej niezłomny z fanów"

Franciszek odnosząc się do dzisiejszej ewangelii, papież stwierdził, że podobnie jak we fragmencie Biblii "dzisiaj może nam grozić, że będziemy stali z daleka od Jezusa, bo wydaje się nam, że nie dorastamy, bo mamy niską opinię o sobie". – Wiara mówi nam jednak, że jesteśmy dziećmi bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy. Zostaliśmy stworzeni na jego obraz (...) Zawsze jesteśmy umiłowanymi dziećmi bożymi – mówił papież.

– Bóg nas miłuje takimi jakimi jesteśmy i żaden grzech, wada czy błąd nie sprawi by zmienił swoje zdanie. Dla Jezusa nikt nie jest gorszy i daleki, nie ma człowieka bez znaczenia, ale wszyscy jesteśmy umiłowani i ważni. Ty jesteś ważny, a Bóg liczy na ciebie z powodu tego, kim jesteś, a nie z powodu tego, co masz. W Jego oczach nic nie znaczy to jak jesteś ubrany, czy jakiego używasz  telefonu komórkowego. Dla Niego nie jest ważne, czy podążasz za modą, ale liczysz się ty – podkreślał Ojciec Święty.

– Bóg jest wierny w miłości względem nas, a nawet nieustępliwy. Pomoże nam myśl, że kocha nas bardziej, niż my kochamy samych siebie (...) zawsze kibicuje nam jako najbardziej niezłomny z fanów – dodał papież.

Przed mszą, rano Franciszek przybył na Campus Misericordiae, gdzie poświęcił dwa budynki Caritas, wybudowane dla upamiętnienia trwających ŚDM. Po południu, Franciszek z podkrakowskich Balic odleci do Watykanu.

W Brzegach jest około 1,7 miliona wiernych, z których część spała na Campus Misericordiae po wczorajszym nocnym czuwaniu z Franciszkiem. CZYTAJ WIĘCEJ

CZYTAJ WIĘCEJ:

Panama czy Stany Zjednoczone? Gdzie odbędą się następne Światowe Dni Młodzieży