Spór między Polską a KE i TSUE jest tak naprawdę sporem o wyższość polskiej konstytucji nad prawem europejskim, o to, jakie kompetencje są przekazywane Unii oraz o to, czy TSUE może sobie uzurpować kompetencje, które traktatami nie zostały przekazane - stwierdził wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Trybunał Sprawiedliwości UE uznał w czwartek, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Dzień wcześniej TSUE zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która rozpoczęła działalność na mocy zmian w ustawie o SN z 2017 r. Również w środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z Konstytucją RP.
Fogiel ocenił w piątek, że "ten spór, spór między Polską a Komisją Europejską, a TSUE, tak naprawdę jest sporem o wyższość polskiej konstytucji nad europejskim traktatem, nad prawem europejskim i o to, jakie kompetencje są przekazywane Unii i czy TSUE może sobie uzurpować kompetencje, które traktatami nie zostały przekazane".
Polityk PiS zapowiedział też, że strona polska będzie cały czas podkreślać swe argumenty, bo uważa, że stoi na gruncie prawa i ma rację.
- Kwestia suwerenności jest kwestią bezcenną i to jest większy problem w UE, bo spór o to, czy krajowa konstytucja, a w tym wypadku z tym mamy do czynienia, bo zgodnie z konstytucją to państwo członkowskie - w tym przypadku Polska - ma prawo sobie sobie kształtować ustrój i zasady funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości - powiedział.
Jak dodał, w kwestii tego, czy polska konstytucja jest ponad prawem unijnym, Komisja Europejska "stwierdziła inaczej", ale "TK stawia sprawę jasno: wyższość polskiej konstytucji to jest kwestia suwerenności polskiego państwa". Fogiel przywołał tu fragmenty wyroków TK z 2005 r. i 2010 r.
Wskazywał, że UE nie jest państwem, nie ma suwerenności i nie ma własnych kompetencji.
- Może działać wyłącznie w ramach kompetencji przekazanych przez państwa członkowskie. Tutaj musimy twardo postawić granice, że nie ma możliwości uzurpowania sobie dodatkowych kompetencji przez TSUE - podkreślił.
Fogiel był też pytany czy nie ma zagrożenia, że w związku z tym sporem Polska może stracić unijne fundusze. Według niego, niezależnie jak sprawy się potoczą, wszystkie projekty inwestycyjne, które są w Krajowym Planie Odbudowy, wszystkie planowane wydatki z funduszy europejskich, zostaną zrealizowane.
- Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości - stwierdził.
- Moim zdaniem zagrożenia nie ma, my stoimy na gruncie prawa i będziemy twardo bronić i tego, co się Polsce należy z racji przynależności do UE, ale również tego co się Unii nie należy - powiedział Fogiel.
Polityk PiS zwracał też uwagę, że TSUE prowadzi od lat spór z Niemcami, Francją, Danią, Rumunią czy Włochami.
- To są wszystko kraje, gdzie sądy konstytucyjne musiały, w wyniku decyzji TSUE, podkreślać, że pewne kompetencje nie są przekazane - dodał Fogiel.