Feministki protestowały pod kinem w Łodzi, gdzie w środę wyświetlono film „Nieplanowane”. Proaborcyjne aktywistki skierowały swoją wściekłość zarówno przeciw filmowi opisującemu historię Abby Johnson, jak i profesorowi Chazanowi.
Łódzka grupa "dziewuchy dziewuchom" w amoku i wściekłości uciekała się nawet do tak absurdalnych postulatów jak... niewpuszczenie do Łodzi prof. Bogdana Chazana! Na banerach lewackich działaczek można było przeczytać: „chcemy wyboru, nie terroru”.
Z relacji łódzkiej „Gazety Wyborczej” wynika ponadto, że doszło do szarpaniny, gdy jedna z kobiet towarzyszących prof. Chazanowi wyrwała feministycznej aktywistce baner. Sam lekarz miał wchodzić do kina w asyście policji, a gdy udało mu się dostać do kina, jedna z organizatorek projekcji filmu zaproponowała modlitwę za proaborcyjne działaczki.
Film „Nieplanowane” wzbudza furię środowisk lewicowych w Polsce. Dzieło, zamiast z recenzjami – nawet krytycznymi – spotyka się z ideologicznymi manifestami. Podobnie było na Zachodzie. W USA oraz Kanadzie obraz natrafiał na poważne problemy z dystrybucją w kinach. Mimo tego odniósł wielki sukces. Wiele wskazuje na to, że tak samo będzie i u nas, co bardzo boli środowiska lewicowe.