Feministki na ulicach stolicy. Agresywne demonstracje wspiera Trzaskowski
W sobotę w Warszawie odbył się trzeci z kolei protest związany z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Na miejscu obecny był prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Pierwszy z protestów wynikł spontanicznie jeszcze w czwartek parę godzin po tym, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności aborcji z powodu przesłanki embriopatologicznej. Kilkuset protestujących przeszło spod siedziby TK pod siedzibę PiS na ul. Nowogrodzkiej, a następnie udało się pod dom szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Protest zakończył się po godz. 2 w nocy.
Sobotni protest rozpoczął się o godz. 12. przy siedzibie PiS na ul. Nowogrodzkiej, a zakończył po godz. 14. przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego.
W dniu wydania orzeczenia przez Trybunał na profilu Warszawy na Twitterze pojawiła się grafika z Warszawską Syrenką, którą przecina charakterystyczna błyskawica - symbol sprzeciwu przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W opisie dodano, że "Warszawa jest kobietą". Podobny wpis zamieścił też na swoim Facebooku Trzaskowski.
Warszawa jest kobietą. pic.twitter.com/lzRbONQqoL
— Warszawa (@warszawa) October 22, 2020
"Partyjni figuranci chcą zastąpić sumienie. Zaostrzyć prawo aborcyjne i skazać kobiety na niewyobrażalne cierpienie. A wszystko po to, żeby zasłonić nieudolność w walce z #koronawirus. I ci ludzie mają czelność pouczać nas, czym jest odpowiedzialność. Hańba" - napisał wówczas prezydent stolicy.
Kolejne demonstracje organizowane przez Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiadane są na poniedziałek i środę.