Przejdź do treści

Elity UE tłumią debatę? Saryusz-Wolski ostrzega przed cenzurą

Źródło: pexels.com; własne

Jacek Sariusz-Wolski, były europoseł i jeden z najlepszych w Polsce specjalistów od spraw Unii Europejskiej, udostępnił na platformie X artykuł z portalu Brussels Signal, który ujawnia niepokojące tendencje w działaniach europejskich elit wobec wolności słowa. W tle pojawia się Elon Musk, niemiecka Alternatywa dla Niemiec (AfD) oraz nowe narzędzie prawne UE – Digital Services Act (DSA).

- Mgła cenzury opada nad Europą, świat odcięty – 

pisze na portalu X Jacek Saryusz-Wolski, dodając, że Unia Europejska stała się współwinna obalania demokratycznych norm poprzez uzbrajanie elit rządzących w mechanizmy ograniczania mobilizacji politycznej w mediach społecznościowych. 

Jego zdaniem, DSA - choć reklamowany jako narzędzie ochrony przed dezinformacją i cyberatakami - staje się „potężnym narzędziem ochrony tych, którzy sprawują władzę”.

Performatywna furia wobec Muska

Portal Brussels Signal przywołuje niedawny wywiad Elona Muska z liderką AfD, Alice Weidel, który wywołał histeryczne reakcje niemieckich i europejskich elit. Poparcie dla partii uważanej przez establishment za populistyczną i skrajnie prawicową wywołało oburzenie, a prezydent Francji Emmanuel Macron oskarżył Muska o „bezpośrednią ingerencję w europejską politykę”. Z kolei niemiecki prezydent Frank-Walter Steinmeier potępił „zewnętrzny wpływ” platformy X na niemiecką demokrację.

Tymczasem niemieckie media milczą o fakcie, że AfD jest objęta swoistym zakazem medialnym, co daje ogromną przewagę jej politycznym przeciwnikom z CDU i SPD. Musk, jak wskazuje Brussels Signal, z pewnością udzieliłby podobnego wywiadu liderowi każdej niemieckiej partii, która o to poprosi. Problemem nie jest więc sam Musk, lecz niechęć niemieckich elit do konfrontacji z trudnymi pytaniami.

- Zarówno w Berlinie, jak i w Brukseli nie wspomina się o trwającym zakazie medialnym nałożonym na AfD przez główne niemieckie media, co prawdopodobnie daje nieuczciwą przewagę przeciwnikom AfD. Musk z pewnością poświęciłby tyle samo czasu każdemu liderowi niemieckiej partii, który o to poprosił, tak jakby każdy z nich odważyłby się poświęcić trzy godziny bez redakcji na obronę polityki, która doprowadziła Niemcy do obecnych tragicznych tarapatów 

 - czytamy w tekście Brussels Signal.

Wolność słowa czy obrona władzy?

Sariusz-Wolski i Brussels Signal zwracają uwagę na kluczowy paradoks – ci sami politycy, którzy mówią o obronie demokracji, jednocześnie blokują dostęp do debaty publicznej dla ugrupowań, które kwestionują ich politykę. Ustawa o usługach cyfrowych (DSA) – zapowiadana jako "tarcza przeciwko dezinformacji" – staje się orężem do tłumienia niewygodnych opinii. Komisja Europejska już prowadzi dochodzenie w sprawie platformy X, a za naruszenia DSA grożą kary sięgające 6% globalnych obrotów firmy.

Thomas Regnier, rzecznik Komisji Europejskiej, potwierdził, że dochodzenie toczy się w kontekście rzekomego faworyzowania AfD przez platformę Muska. Jednak nikt w Brukseli nie wspomina o ograniczaniu dostępu AfD do niemieckich mediów głównego nurtu. Jak zauważa Brussels Signal, europejskie elity chcą chronić obywateli przed „pokusą populistyczną”, aby niezadowolenie społeczne nie przełożyło się na realne zmiany polityczne.

- Niemieccy wyborcy muszą być chronieni przed pokusą populistyczną, aby nie przełożyli swojego niezadowolenia na rzeczywistą zmianę polityczną 

- piszą autorzy tekstu.

Narzucanie norm demokracji – tylko w jedną stronę

Paradoksalna logika elit europejskich polega na tym, że wolność słowa jest dla nich wartością nadrzędną tylko wtedy, gdy sprzyja ich interesom. Tymczasem narzucanie norm demokratycznych poprzez blokowanie dostępu do mediów dla niewygodnych partii oraz tłumienie debaty na platformach społecznościowych przypomina praktyki charakterystyczne dla autorytarnych reżimów.

Brussels Signal wskazuje, że reakcje na wywiad Muska z Weidel to dowód na głębszy kryzys wśród europejskich elit. Strach przed populistami wynika z obawy przed utratą władzy oraz koniecznością odpowiedzi na realne problemy, z którymi borykają się obywatele.

- UE jest współwinna temu obalaniu norm demokratycznych, uzbrajając elity rządzące w narzędzia do udaremniania mobilizacji politycznej za pośrednictwem mediów społecznościowych 

- czytamy w obszernej analizie działań UE, które zmierzają do faktycznego wprowadzenia cenzury.

Geopolityczny podział świata

Brussels Signal zwraca uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię – ambicje Unii Europejskiej, by stać się globalnym regulatorem mediów społecznościowych, mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji geopolitycznych. Administracja Bidena współpracuje z UE w zakresie zwalczania dezinformacji, ale zmiana władzy w USA może diametralnie zmienić sytuację.

Jeśli Donald Trump powróci do Białego Domu, Unia Europejska stanie przed trudnym wyborem – albo dostosować się do amerykańskiego podejścia do wolności słowa, albo ryzykować konflikt gospodarczy z największym partnerem handlowym. Tymczasem Elon Musk zyskuje coraz większe wpływy w polityce, a jego podejście do wolności słowa staje się wzorem dla innych platform.

Wraz z reelekcją Donalda Trumpa, Elon Musk ma teraz bezpośredni dostęp do prezydenta, który przychylnie reaguje na skargi na nadmierne regulacje UE. Biorąc pod uwagę odrzucenie przez Trumpa postnarodowej wiary euroelit, jest prawdopodobne, że wszelkie ruchy przeciwko X lub innym amerykańskim tytanom technologicznym spotkają się z ostrą reakcją Białego Domu

 - podkreśla portal.

Cenzura – narzędzie słabych elit

Wpis Saryusza-Wolskiego i artykuł Brussels Signal to alarmujący sygnał o stanie demokracji w Europie. Cenzura staje się narzędziem słabych elit, które zamiast stawić czoła realnym problemom, wolą uciszać tych, którzy je wskazują. W obliczu rosnącego niezadowolenia społecznego i kryzysów gospodarczych, takie podejście może tylko pogłębić podziały i prowadzić do dalszej erozji zaufania do instytucji europejskich.

- Kiedy reszta świata odmówi zaakceptowania tych zasad, kompetencje UE ograniczą się do gospodarczego zaścianka, pozbawionego innowacji, ale zabezpieczonego przed szkodliwymi wpisami w mediach społecznościowych

 - prognozują autorzy tekstu.

Źródło: Republika, Brussels Signal, X

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

Niezwykła wystawa porcelany tułowickiej w Opolu

Burmistrz Głogówka zaoferował Muskowi kupno zamku

Ziobro: nie godzimy się na łamanie prawa w Polsce!

Gdzie zagra reprezentacja Polski? Decyzji wciąż nie ma

Zawiesili radnego KO bo za często występował w Republice?

Pociągi elektryczne utknęły na trasie. Musieli uruchomić spalinowe

Martwy nietoperz w centrum Poznania. Chorował na wściekliznę

Zajączkowska-Hernik: nie zgodzimy się na cenzurowanie treści

[SONDAŻ] PiS na czele, KO mocno traci, Konfederacja istotnym graczem

Edukacja zdrowotna w szkołach. Lekarze przeciw Tuskowi

KPO dla Warszawy? Przez błędy ekipy Trzaskowskiego stolica nie otrzyma ponad 200 mln zł!

Krupka: PiS na czele sondażu poparcia

HIT! „Logika” Lisa ws. Nawrockiego: „Dla Moskwy to prezent większy niż PRL-owska przyjaźń”

Sachajko: w Polsce rośnie przestępczość, a w prokuratorze i policji mamy zapaść

Masowe zwolnienia. Firma meblarska ma zwolnić ponad 200 pracowników!

Najnowsze

Niezwykła wystawa porcelany tułowickiej w Opolu

Zawiesili radnego KO bo za często występował w Republice?

Pociągi elektryczne utknęły na trasie. Musieli uruchomić spalinowe

Martwy nietoperz w centrum Poznania. Chorował na wściekliznę

Zajączkowska-Hernik: nie zgodzimy się na cenzurowanie treści

Burmistrz Głogówka zaoferował Muskowi kupno zamku

Ziobro: nie godzimy się na łamanie prawa w Polsce!

Gdzie zagra reprezentacja Polski? Decyzji wciąż nie ma