Ekspert ds. służb specjalnych: Soros współpracuje z Niemcami, a może jest poplecznikiem Rosji?
George Soros gra przeciwko państwom przekonanym o sile swojej waluty. Mówi, że chętnie ukarze rządy zbyt przekonane o własnej wielkości. Czy Soros to robi z własnej inicjatywy czy kto inny pociąga za sznurki? – zastanawiał się na antenie Telewizji Republika ekspert ds. służb specjalnych Rafał Brzeski.
George Soros to finansista amerykański pochodzenia węgiersko-żydowskiego, jeden z najbardziej znanych spekulantów walutowych, ale także filantrop, fundator Instytutu Społeczeństwa Otwartego i licznych fundacji, w tym Fundacji im. Stefana Batorego.
– Stał się człowiekiem, z którym trzeba się liczyć z dwóch względów: wiedział, miał pieniądze, a transakcja, której dokonał była symboliczna – rozbił system sztywnych kursów walut. Od tego czasu zaczął grać przeciwko państwom i rządom, które były przekonane, że mają mocną walutę i mogą ją obronić. Mówi, że chętnie ukarze rządy zbyt przekonane o własnej wielkości. Jego oskarża się o kryzys azjatyckich walut – tłumaczył Brzeski.
– Do pewnego stopnia na pewno on pociąga za sznurki, ale na krachu funta zarobiły najbardziej Niemcy, również na krachu azjatyckim zarobiły Niemcy. Czy Niemcy są jego partnerem? – zastanawiał się ekspert. – Druga teoria jest, że w jego przypadku za sznurki pociąga Rosja. Już w 80-tych latach, otwarta przez niego fundacja popierała Kartę 77 w Czechosłowacji i polską Solidarność. Wszystko szło przed Sztokholm, a tak się dziwnie składa, że były to późniejsze środowiska KOR-owskie, odbiorcy tych pieniędzy okazali się współpracownikami służb specjalnych. Był świadomym współpracownikiem służb, czy nie wiedział o tym? Podejrzewam , że wiedział – komentował.