Na portalu economist.com pojawił się wczoraj tekst pod tytułem „Polska umocniła swoją pozycję trudnego dziecka Europy”, w którym autor wskazał, że dwiema obsesjami polskiego rządu jest Donald Tusk oraz związki niektórych dyplomatów z PRL. - Po swojej reelekcji, Tusk ostrzegł, że przez spalone mosty nie może przejść z powrotem. Ale Kaczyński wydaje się być owładnięty piromanią – pisze autor tekstu.
Choć media zagraniczne dostatecznie obszernie skomentowały reelekcję Donalda Tuska i „operację brukselską” polskiego rządu, to sprawę skomentował jeszcze „Economist”, przedstawiając Donalda Tuska jako jedną z dwóch „paranoicznych obsesji” polskiego rządu. Na początku tekstu autor wskazał na zalety Tuska, podkreślając, że jego reelekcja na szczycie UE zdawała się być formalnością.
„Zamiast tego Tusk zobaczył swój własny kraj, który stoi mu na przeszkodzie, i polityczną polską psychodramę zaimportowaną do Brukseli. Beata Szydło rozesłała to swoich kolegów-szefów rządów list, w którym oskarża Tuska o zdradę” - czytamy w tekście. Autor opisuje przebieg szczytu w Brukseli, po czym przywołuje animozję na linii Kaczyński-Tusk. „Kaczyński absurdalnie obwinia Tuska o katastrofę w Smoleńsku w 2010 r., w którym zginął brat Kaczyńskiego, Lech, ówczesny polski prezydent. Poprzez przedstawienie swojego arcywroga jako zdrajcy, Kaczyński liczy na zmniejszenie szans powrotu Tuska do krajowej polityki” - czytamy na economist.com.
„W oczach PiS-u i osób popierających tę partię, Tusk i jego centroprawicowa Platforma Obywatelska jest przykładem postkomunistycznej elity, która sprzedała polskie interesy po 1989 r.” - pisze autor. W kolejnej części tekstu podkreśla, że kolejną „paranoją” rządu j są związki dyplomatów z agenturą PRL.
„PiS wykonuje niebezpieczną politykę polaryzacji od wygranej w wyborach w 2015 .r Rząd Kaczyńskiego portretuje swoich politycznych przeciwników jako wrogów państwa. Czystki w oficjalnych instytucjach mają na celu umocnić własną wizję rewolucji po 1989 r. i zmienić media państwowe w tubę reżimu. Taktyka zdaje się działać: rząd dominuje w sondażach” - pisze „Economist”.
Na koniec wyrażono obawę o rzekomy antyunijny nurt polskiej polityki i prorokuje represje ze strony Unii Europejskiej w związku z działaniami i postawą polskiego rządu. - Po swojej reelekcji, Tusk ostrzegł, że przez spalone mosty nie może przejść z powrotem. Ale Kaczyński wydaje się być owładnięty piromanią – pisze autor.