Wszystko wskazuje na to, że Polska wygrała potyczkę wywołaną przez prezydenta Rosji i prawdziwa narracja, mówiąca o genezie wybuchu II wojny światowej, przebija się powszechnie, a kłamliwe oskarżenia Władimira Putina są powszechnie krytykowane - stwierdził szef KPRM Michał Dworczyk.
Michał Dworczyk podkreślił we wtorek w TVP Info, nawiązując do oświadczenia premiera Mateusza Morawieckiego, że Polska w sposób stanowczy odpowiedziała na kłamliwe oskarżenia prezydenta Rosji, a opinia publiczna - zarówno polska, jak i międzynarodowa - jednoznacznie negatywnie odniosła się do tych oskarżeń.
"W pierwszej chwili liczyliśmy przede wszystkim na to, że te słowa zostały wypowiedziane w sposób nieroztropny, przypadkowy, ale bardzo szybko ta nadzieja została rozwiana przez kolejne wypowiedzi prezydenta Putina i innych rosyjskich polityków" - mówił Dworczyk.
Zaznaczył, że Federacja Rosyjska dosyć systematycznie podejmuje próby zmiany historii i napisania jej w taki sposób, że "tylko ZSRR walczył z faszystami, walczył z Niemcami i to największe poświęcenie narodu rosyjskiego i Związku Sowieckiego pozwoliło wygrać II wojnę światową".
"Ta narracja oczywiście jest kłamliwa. Do II wojny światowej doszło między innymi w konsekwencji paktu Ribbentrop-Mołotow, a właściwie porozumienia Hitler-Stalin. Rok 1939 - najpierw uderzenie Niemiec (na Polskę - PAP), potem 17 września uderzenie Rosji, a 22 września w Brześciu słynna defilada zwycięstwa pododdziałów sowieckich i niemieckich. Taka jest historia i mam nadzieję, że nigdy żadna fałszywa propaganda tej historii nie zmieni" - podkreślił szef kancelarii premiera.
Według niego "wszystko wskazuje na to (...), że Polska wygrała tę potyczkę wywołaną przez prezydenta Putina i prawdziwa narracja mówiąca o prawdziwej historii przebija się powszechnie, a kłamliwe oskarżenia prezydenta Putina są powszechnie krytykowane".
Dworczyk wyraził obawę, że nadchodzące rocznice - m.in. setna rocznika Bitwy Warszawskiej 1920 roku i 75. rocznica zakończenia II wojny światowej - sprawią, że "kłamliwa narracja historyczna, którą Federacja Rosyjska próbuje przedstawiać, będzie się pojawiała także w przyszłym roku".
"(Putin) nie da sobie spokoju, bo problemy wewnętrzne Federacji Rosyjskiej pogłębiają się, problemy na arenie międzynarodowej również (...) w związku z tym jest pewna próba ucieczki do przodu, odwracania uwagi; stary wypróbowany rosyjski sposób. Myślę więc, że niestety możemy się spodziewać kolejnych kontrowersyjnych wystąpi, a historia uczy niestety, że Polska w tego rodzaju sytuacjach często bywa obiektem ataku ze strony propagandy rosyjskiej" - powiedział Dworczyk.