Szef KPRM Michał Dworczyk zaapelował podczas piątkowej konferencji prasowej o jak najszybsze przekazanie informacji na temat tego, jak w dłuższej perspektywie miasto planuje rozwiązać kwestię odprowadzania ścieków . Podkreślił, że zastępczy rurociąg to rozwiązanie tymczasowe.
Podczas konferencji Dworczyk ponowił apel do władz Warszawy, o jak najszybsze przekazanie informacji na temat tego, "jak w dłuższej perspektywie miasto planuje rozwiązać tę sytuację".
"Bo rurociąg (...), który jest budowany, jest to rozwiązanie ekstraordynaryjne, tymczasowe. Jak podejmowaliśmy decyzję o budowie, jak zaczynaliśmy budowę, słyszeliśmy, że awaria ma być usunięta mniej więcej po miesiącu. My zakładaliśmy, że może dwa miesiące z poślizgiem to rozwiązanie będzie działało. Teraz słyszymy, że okres naprawy może potrwać o wiele, wiele dłużej. Więc oczekujemy od władz miasta informacji na temat tego, jakie alternatywne rozwiązanie władze miasta przewidują" - powiedział.
– Obie nitki rurociągu rozpoczną działanie jutro wieczorem, najdalej w niedzielę w godzinach porannych" - poinformował minister.
Dworczyk przyznał jednocześnie, że początkowo planowano, iż jeszcze w piątek w godzinach popołudniowych pierwsza nitka rurociągu miała rozpocząć pracę, a w sobotę druga. "Ale warunki techniczne i opinia inżynierów skłoniły nas do zmiany harmonogramu prac" - tłumaczył.
– Ponadto wydarzyło się szereg nieoczekiwanych zdarzeń - wydłużyła się budowa czerpni, z której będą pobierane te nieczystości, aby trafić do awaryjnego rurociągu. Ponadto okazało się, że w nocy musieliśmy przerwać pracę ze względów bezpieczeństwa, a bezpieczeństwo z naszego punktu widzenia jest tutaj najistotniejsze" - podkreślił.
Do awarii dwóch kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do leżącej na prawym brzegu oczyszczalni "Czajka" doszło we wtorek, 27 sierpnia i środę, 28 sierpnia. W jej efekcie nieczystości są zrzucane do Wisły. Według oceny ministerstwa środowiska, do rzeki wpływa 260 tys. metrów sześciennym ścieków na dobę.