Lekcja geopolityki, której w 2008 r. w Tbilisi udzielił prezydent Lech Kaczyński, nadal jest aktualna - wobec agresywnego świata nasz region musi zawsze stać razem; działając wspólnie, jesteśmy silni - mówił w sobotę w Tbilisi prezydent Andrzej Duda.
"Prawie dziesięć lat temu polski prezydent prof. Lech Kaczyński stanął niedaleko od tego miejsca, by wraz z innymi przywódcami naszego regionu zaprotestować przeciwko agresji wobec Gruzji i wezwać świat do jej powstrzymania" - mówił polski prezydent na Placu Wolności w stolicy Gruzji.
"Udzielił nam wtedy ciągle aktualnej lekcji geopolityki: wobec zagrożeń i wyzwań agresywnego świata musimy zawsze stać razem; działając wspólnie, jesteśmy silni" - mówił Duda.
Jak podkreślił, "Gruzja i Gruzini mają prawo do niezależności i życia w pokoju, mają prawo do wyboru własnej drogi i kierunku integracji". Zapewnił, że Polska nieustannie wspiera dążenie narodu gruzińskiego do integracji europejskiej i integracji euroatlantyckiej.
Prezydent zaznaczył, że jest to prawo, którego nikt nie może kwestionować. "Drzwi do Unii Europejskiej i NATO powinny pozostawać otwarte dla państw i narodów, które podzielają wartości uznawane przez te wspólnoty" - oświadczył Duda.
"Życzę Gruzji i Gruzinom pokoju i bezpieczeństwa, dobrobytu i dalszego rozwoju na następne 100 lat. Niech już nikt nigdy nie zakłóci praw Gruzinów do niepodległego państwa" - zakończył swe wystąpienie polski prezydent.