Państwowy gigant kolejowy zwolnił tysiące pracowników, ale nie stać go na spłacenie wszystkich zobowiązań wobec nich. PKP Cargo prosi o cierpliwość i zapewnia, że odprawy wpłyną na konta, jak najszybciej się da i to z bonusem.
Państwowa grupa PKP Cargo, która w związku z fatalną sytuacją organizacyjną i finansową była zmuszona m.in. do przeprowadzenia zwolnień grupowych (objęły około 3800 osób), zapowiadała, że nie zostawi pracowników na lodzie i mogą liczyć m.in. na odprawy oraz inne świadczenia. Teraz okazuje się, że są z tym problemy - podał businessinsider.com.pl.
"Spółka jest zmuszona do odłożenia w czasie spłaty dużej części należnych odchodzącym pracownikom odpraw, odszkodowań, nagród i ekwiwalentów" - czytamy w czwartkowym komunikacie PKP Cargo.
Spółka przyznaje, że obecnie nie stać jej na spłacenie wszystkich tych zobowiązań. Pracownicy muszą się uzbroić w cierpliwość. "Zarząd firmy potwierdza, że wszystkie osoby, które nie otrzymają w terminie odpraw, odszkodowań, nagród czy ekwiwalentów są do nich w pełni uprawnione, a świadczenia te zostaną wypłacone w pierwszym możliwym terminie" - zapewnia przewoźnik.
Firma obiecuje odsetki dla pracowników. "Zapewniamy, że tak szybko, jak będzie to tylko możliwe, wypłacimy wszystkie należne poszczególnym pracownikom kwoty wraz z odsetkami" - poinformowano.
Wiadomo, że zostanie złożony wniosek o wypłatę pożyczki z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w celu szybszego pokrycia jak największej części należnych odchodzącym pracownikom świadczeń.
W poniedziałek 28.10 protest w Szczecinie przed Urzędem Wojewódzkim. Protestować będą pracownicy Elektrowni Dolna Odra, PKP Cargo Tabor i Zakładów Chemicznych Grupy Azoty.
Co robi szef?
Pełniący obowiązki prezesa PKP Cargo Marcin Wojewódka nie ma chyba ostatnio głowy do zajmowania się sprawami pracowników, choć przyzwoitość nakazuje raczej, by każdą wolną chwilę poświęcał na walkę o pieniądze dla ludzi. Najwyraźniej to dla niego sprawa drugorzędna, ważniejszy jest lans w dobrym towarzystwie. Kilka dni temu wybrał się więc do Sopotu, o czym z dumą poinformował na X.
Nie ma się jednak czemu dziwić, lista prelegentów robiła wrażenie. W takim gronie warto się było pokazać, bo na PKP Cargo świat się nie kończy.
Źródło: businessinsider.com.pl, x.com, efni.pl