– Z ewolucyjnego punktu widzenia zakłada się, że ludzie pojawiają się od pierwszych kroków, czyli pionizacja ciała, dwunożny tryb chodu. Wtedy, kiedy te istoty zaczęły zdobywać sawannę, można było wymrzeć, albo się dostosować. Oni postanowili się dostosować, opuścić drzewa, gdzie było stosunkowo bezpiecznie. To idealne środowisko należało opuścić i zderzyć się z rzeczywistością, to wymagało odwagi i inteligencji – mówi na antenie Telewizji Republika dr Gerard Gierliński z Polskiego Instytutu Geologicznego, który na krecie odkrył ślady ludzkich stóp sięgające blisko 5,5 miliona lat.
– Ślad z Grecji sprzed 5,5 miliona lat pokazuje, że największy palec nie jest odwiedziony tak jak u małpy, leży jak u nas. Jeśli spojrzymy na ścieżkę tropu – one są wąskie. Ta istota miała stopę o funkcjach podporowych, tak jak nasza, oprócz tego szła pewnym krokiem. To są ślady podobne do ślady turysty, który zostawia na plaży swoje tropy. Wiele szczątków, które pochodzą z Afryki to fragmenty kostne, które to są czasem dyskusyjne – dodaje nasz gość.
Kiedy więc można stawiać granicę między zwierzęciem a człowiekiem. – Badacze nie mają zgodności, gdzie tą linię stawiać. Wiadomo, że to nasi przodkowie, ale czy na tyle bliscy nam, tak żeby stawiać granicę – człowiek – nie człowiek? To tropy wyznaczają nasze człowieczeństwo, ta istota idzie pewnym krokiem, stopa zbudowana jak u człowieka. Ta czerwona linia, która stawia granicę człowieczeństwu została właśnie wyznaczona. Jeżeli szkielet jest niekompletny to rzeczą naturalną jest, że to jest inna sprawa, ona nie przedstawia historii w pełni, natomiast tropy zostawia żywa istota. Tylko w niezwykłych przypadkach szkielet może się zachować, a tropy zostawiają historię życia, to ważne, bo mówimy, że historia człowieka zaczęła się od nóg, a nie od głowy. To najbardziej wiarygodny dowód na to co działo się w historii naszej grupy – ocenia dr Gerard Gierliński.
"To co zauważyłem mnie zszokowało"
Gdzie i kiedy mógł narodzić się pierwszy człowiek? – Najstarsze ślady pozostawione przez naszych przodków sięgają ponad 7 milionów lat. To Afryka, dlatego Afryka wiedzie prym jako kolebka tego szczepu. Jeżeli mamy ślady w Grecji, która jest Europą, ale południe naszego kontynentu było odpowiednie, żeby nasi przodkowie dawali sobie radę. Północ się nie nadawała. Gdzie nasi przodkowie mogli żyć? Na południu Europy, rejon Bałkanów, Azja Mniejsza, Bliski Wschód – ocenia naukowiec.
Jak doszło do odnalezienia tego tropu? – Byłem na Krecie na wakacjach w 2002 r. i zobaczyłem powierzchnię na skale, zajmując się 20 lat ze śladami dinozaurów wiedziałem, że była typowa dla zachowania śladów. Wstyd powiedzieć, nie mogłem odczytać tych śladów, ale zapamiętałem te miejsce. W 2010 r. miałem okazję być znowu na wakacjach na Krecie, wtedy postanowiłem, że wynajmę samochód i zbadam tę powierzchnię dokładnie. Było dużo lepsze światło, ślady były lepiej widoczne. To co zauważyłem mnie zszokowało, to wyglądało jak kopia śladów na plaży zostawiona przez turystów. To mnie zastanowiło, było to kontrowersyjne odkrycie. Poprosiłem kolegów – dr Grzegorza Niedźwiedzickiego i dr Andrzeja Boczarowskiego, żeby ze mną przyjechali na Kretę i spojrzeli na tę powierzchnię obiektywnym okiem. Następne zaskoczenie, że mieli tę samą opinię co ja. Sprawa jest poważna, więc pracowało nad nią 9 osób z 5 krajów. Stworzyliśmy grupę, która zaczęła to analizować, rozkładać na czynniki pierwsze, opisaliśmy to technicznie, co widzimy, dlaczego ma 7 cech unikalnych dla człowieka – zakończył nasz gość.