– Mój uśmiech wynika z wiary. Czy cierpię? Myślę, że w tej chwili nie. Cierpienie to stan długotrwały, może być związany z emocją, z postawą. Znam ludzi, którzy cierpią a są pełnosprawni – zdradził w programie „Studnia” Dr Bawer Aondo-Akaa, czarnoskóry Polak, uczestnik Marszu Niepodległości.
– Co zaskakujące w Polsce czuję się normalnie. Urodziłem się w Krakowie, 32-lata temu, zaczynam myśleć o moim kolorze skóry dopiero, kiedy ktoś mnie o to spyta. Czuję się jak normalny człowiek, nie jestem szykanowany, nikt mnie nie opluwa, nikt na mnie nie krzyczy. Nie czuję wykluczenia na tle rasowym, jest wbrew przeciwne. To co mówią, niektóre media to nie prawda. Ja jestem zwolennikiem merytoryczności, żeby nie generalizować, żeby żyć ze zdrowym rozsądkiem. W Polsce nie ma rasizmu, może zdarzy się jakiś przypadek raz na rok, ale nie można mówić, że to rasizm pod kątem prawie 40 milionowej Polski – dodaje nasz gość.
"Człowiek oderwany od ojczyzny jest człowiekiem bezosobowym"
Nasz gość naukowo zajmuje się brytyjskim pisarzem Gilbertem Chestertonem, dlaczego?
– Interesuję się nim ze względów emocjonalnych. Gdy zacząłem się nim interesować to otrzymałem jego zbiór esejów - „Obrona Świata”, od mojego przyjaciela Pawła, mój przyjaciel był agnostykiem i wie o tym, że jestem wierzący. Ta książka mi pomogła w usystematyzowaniu wiary, ale również relacji z mojej ś.p. mamą – odpowiada Bawer Anodo-Akaa.
Dlaczego ważne jest to, żeby człowiek miał swoją ojczyznę? – Dla mnie miłość do ojczyzny jest tak ważna bo pozwala spojrzeć kim jesteśmy, gdzie jesteśmy i z czego się wywodzimy. Człowiek oderwany od ojczyzny jest człowiekiem bezosobowym. Jeśli nie ma zakorzenienie w narodzie i tego, że przyjmuję postawę patriotyczną, to się kończy bardzo źle. Nie mówię tylko o emigracji, bo to inny wątek. Człowiek wtedy jest nieszczęśliwy. Mogę być nieszczęśliwy bo nie mam zakorzenienie, nie wiem kto był moimi przodkami. Jeszcze gorszą postawą jest wtedy, kiedy nie chcę tego wiedzieć. Można mieć wtedy dysonans poznawczy – kim jestem? Nie jestem człowiekiem, nie jestem zwierzęciem, nie jestem aniołem, no to kim jestem? Kto jest moją matką? Moją matką w znaczeniu duchowym… Odrywam się od całej ludzkości, tak też wskazuje Chesterton. Ludzkość składa się z poszczególnych narodów. Tylko nielicznie ludzie są multikulturalistami. Większość ludzkości kocha narody. Nie mówię tylko o polskim narodzie, ale o dobrze rozumianym narodzie niemieckim, rosyjskim, włoskim itd. – wyrokuje nasz rozmówca.
Katolicyzm i Polska jest często przedmiotem ataków. Dlaczego? – Skąd ta nienawiść? Dla mnie, jako osoby wierzącej, jest to oczywiste – od diabła. Jeśli diabeł widzi, że jest coś dobrego, jeśli widzi, że jest coś bardzo dobrego, to go bardzo denerwuje, wkurza się, bo nienawidzi dobra. Pamiętajmy, że szatan jest karykaturą pana Boga i nienawidzi dobra najwyższego – odpowiada Bawer Anodo-Akaa.
A skąd się w naszym gościu wzięła wiara? – Moja mama nawróciła się pod koniec życia. Moi wujkowie doprowadzili mnie do pana Jezusa. Wiara rodzi się ze skruszenia, wysłuchania. Moi wujkowie wzięli mnie pod swoje skrzydła, ponieważ jestem najstarszy, a miałem pięcioro rodzeństwa. Chodziłem z nimi do kościoła jeszcze jako dziecko, rozmawialiśmy o wierze i o Polsce – zakończył Bawer Anodo-Akaa.