Dorn: Nie będzie przedterminowych wyborów
– Nie emocjonowałbym się żadnymi przedterminowymi wyborami, bo ich po prostu nie będzie – ocenił na antenie Telewizji Republika Ludwik Dorn, były poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski, a obecnie niezrzeszony.
Zdaniem aktualnie niezrzeszonego posła Platforma Obywatelska i premier Tusk mają wybór pomiędzy „jednym złem, drugim złem, a trzecim złem”. – Tusk wybierze taką opcję, która pozwoli mu trwać – stwierdził Dorn.
Natomiast oceniając drugą porcję ujawnionych przez „Wprost” rozmów, stwierdził, że nie rozumi fali oburzenia na wypowiedź ministra Sikorskiego. Zdaniem byłego ministra Stanu Zjednoczone traktują nasz region po macoszemu. – Ten mikroskopijny udział Amerykanów w ćwiczeniach Steadfast jazz 2013 jednak coś znaczy. USA niby potwierdzają swoje stanowisko, a z drugiej strony zrobiły to niezbyt chętnie – zaznaczył Ludwik Dorn.
– Nie sądzę, aby tak przesadzona rozmowa miała mieć wpływ na relacje polsko-amerykańskie, a być może nawet dobrze, że nasi sojusznicy dowiedzieli się, co o nich sądzą polskie władze – mówił gość Michała Rachonia.
Ludwik Dorn stwierdził również, że trzeba przyznać ministrowi Sienkiewiczowi rację, że „w skali działania służb nasze państwo działało tylko teoretycznie, były etaty, nie było działań”. – Sam Sienkiewicz wspominał, że ten proceder mógł trwać nawet 2 lata – przypomniał Dorn. Jego zdaniem jest to powód, dla którego minister Sienkiewicz powinien odejść.
Dorn odniósł się także do rozmowy Sienkiewicza z Markiem Belką. – Propozycja dla Marka Belki nie jest jeszcze deliktem, ale to, że szef NBP się zgodził na te propozycje już tak i to kwalifikuje się na Trybunał Stanu – skwitował były minister obrony.