W Katowicach zniszczono mural z Wojciechem Korfantym. Niektórym to się podoba!
Jak poinformował lokalny portal slazag.pl, znajdujący się na trzynastometrowej ścianie kamienicy przy ulicy Reja 6 w Katowicach mural z portretem Wojciecha Korfantego, jednego ze współtwórców naszej niepodległości, został oblany farbą. Satysfakcji z antypolskiego i, szerzej, antypaństwowego wandalizmu, z trudem usiłują ukryć śląscy autonomiści (a faktycznie - separatyści) znani z proniemieckich sympatii.
"Mural zdrajcy Gōrnego Ślōnska, we Katowicach, ôbciepany farbōm. Co ô tym myślicie?", czytamy na profilu społecznościowym organizacji autonomistów "Ślōnskŏ Ferajna". "Pytanie", w którym "ferajnowscy" praktycznie sugerowali już odpowiedź, wzbudziło - w znacznej części - oczekiwany rezultat.
W komentarzach pod wpisem czytamy między innymi: "zdrajca konfident"; "Zdrajca Slonska...niech wypier***a do warszawy"; "Że widać jak mu ślina z pyska leci psychopacie jednym"; "Yntlich sie ślonsko nacyjo budzi"; "Nojwjynkszo szuja, gnida, mynda, zdrajca sprzedawczyk, Judasz,kolaborant w historii"; " Oberschlesiencoroz mondrzyjszych momy ludzi"; "Jest jednak nadzieja w ludziach"; "Niejednokrotnie, stojąc na światłach, zastanawiałem się, dlaczego tak długo nie ulega próbom wandalizmu"; "Gdyby ode mnie to zależało to spakowałbym ten mural i wysłał paczkomatem na wiejską do Warszawy"; "Ôsrany ôd gołymbi, tak jak trza bōło za tã inwazyjõ a dōmowõ wojnã".
Zniszczenie muralu skomentował w slazag.pl Mikołaj Buszman, przedstawiany przez portal, jako "socjolog, społecznik oraz współprzewodniczący proeuropejskiego ruchu Volt Polska". "Możemy się różnić w sprawie oceny Wojciecha Korfantego i mam świadomość, że jest to postać niejednoznaczna, ale niszczenie muralu oraz tego pochwalenie jest bardzo niebezpieczne. Po pierwsze otwiera drogę do kolejnych aktów wandalizmu, a potem agresji, a tych powinniśmy wystrzegać się jak ognia. A po drugie niuansowanie podejścia do postaci historycznych, należy prowadzić poprzez debaty i dyskusje, a nie wandalizm", stwierdził m. in. Buszman.
Dla "proeuropejskiego ruchu" - "Korfanty jest postacią niejednoznaczną". Dobre i to, gdyż już dla Petera Langera, jednego z liderów ruchu "Ślōnskŏ Ferajna", wszelkie niuansowanie tej postaci, a także samej Polski jest niedopuszczalne.
"Wszystko, co robi Polska, od kiedy tu przylazła w 1922 roku, to robienia na chama ze Ślązaków Polaków", powiedział Langer w wywiadzie udzielonym stacji Silesia 24 w maju 2021 roku, w którym jednocześnie zadeklarował, że "w pierwszej kolejności czuje się Ślązakiem, a w drugiej Niemcem". "Nie mogę sprzyjać państwu polskiemu, bo to państwo nie sprzyja mi" - stwierdził wprost Langer. Mówiąc o Korfantym, Langer uznał go za politycznego cwaniaka, który, choć Ślązak, trzymał z Polską i, w porozumieniu z Francuzami, którzy uzgodnili to wcześniej z władzami II RP, nie uznał wzorcowo przeprowadzonego plebiscytu. Sam Langer nie uznaje za to "powstań śląskich", bo były to "powstania polskie", gdy sami Ślązacy chcieli pozostać w Niemczech.
Czy więc rzeczywiście rozmówca lokalnej stacji "w pierwszej kolejności czuje się Ślązakiem", a dopiero w drugiej - Niemcem? Jego wypowiedzi na to nie wskazują, podobnie jak aktywność na polu historycznym organizacji "Ślōnskŏ Ferajna".
Powstańcy śląscy to dla Langera "zielone ludki", a niemiecki freikorps - z którego rekrutowały się w latach następnych bojówki Hitlera, a który w czasach powstań śląskich dopuścił się szeregu zbrodni - Ślązacy. Sentymenty historyczne przenosi Langer i na czas dzisiejszy. "Jak Polska gra z Niemcami w piłkę nożną - zawsze kibicuję Niemcom", mówi z rozbrajającą szczerością.
W roku 2013 "Ślōnskŏ Ferajna" z żółto-niebieskimi flagami, a także w mundurach Selbstschutzu i pruskim złożyła kwiaty na cmentarzu w Krzanowicach (pow. raciborski) przy pomniku tych, którzy w czasie powstań śląskich walczyli po stronie niemieckiej. Choć później grupa udała się na cmentarz powstańców śląskich, skandalu nie udało się uniknąć.
"To byli Selbstschutze – którzy zaczęli bronić swojego Haimatu. Oni nie chcieli, żeby ich domy trafiły do Polski", tłumaczył wizytę na cmentarzu w Krzanowicach Langer.
Trudno więc dziwić się smutnej konstatacji Piotra Semki, że ""Ślōnskŏ Ferajna" (...) nie wydaje się specjalnie oburzona obrzuceniem farbą muralu z Wojciechem Korfantym w Katowicach..."
Źródło: x.com/Mikołaj Buszman, x. com/Piotr Semka, slazag.pl, FB "Ślōnskŏ Ferajna"
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.