Demonstracja w Sosnowcu po śmierci 23-latka. Zatrzymano 13 osób
Po demonstracji w Sosnowcu, zorganizowanej po śmierci 23-latka, który zmarł po interwencji policji, zatrzymano 13 osób.
Na demonstrację przed gmach komendy policji w Sosnowcu przyszło około 300 osób. 13 zatrzymanych osób może usłyszeć zarzuty napaści na policjanta, znieważenia funkcjonariusza, udział w nielegalnym zgromadzeniu lub zniszczenie mienia.
– Teraz analizowane będą policyjne nagrania i zdjęcia zrobione w czasie zajść i niewykluczone, że liczba zatrzymanych wzrośnie – podał Andrzej Gąska rzecznik śląskiej policji
Około godziny 20:00 kilkadziesiąt osób zebrało się przed komendą policji w Sosnowcu. Demonstrowano tam w związku ze śmiercią 23-latka, który zmarł po interwencji policji.
Organizatorzy protestu najpierw zapalili znicze, potem zaczęli wznosić okrzyki i w końcu zaatakowali policjantów. W ruch poszły kamienie i petardy. Przed godziną 22:00 sytuacja została opanowana – relacjonuje rmf24.pl.
Najpierw demonstranci blokowali drogę i tory tramwajowe, a następnie przeszli pod budynek komendy. Po tym, jak w stronę drzwi budynku poleciały kamienie i petardy, policjanci interweniowali. Trzech z nich zostało lekko rannych.
Śmierć 23-latka
23-latek zmarł kilka dni temu po interwencji policji. Policję wezwało pogotowie, ponieważ mężczyzna, który źle się poczuł był agresywny. Funkcjonariusze użyli siły, aby zabrać go do izby wytrzeźwień. Tam jego stan uległ pogorszeniu. Następnie 23-latek trafił do szpitala, gdzie zmarł.
Sosnowiecka prokuratura zleciła sekcję zwłok i dodatkowe badania, które mają na celu ustalenie przyczyny śmierci 23-latka.
Zdaniem ojca ofiary funkcjonariusze byli agresywni i zbyt późno zawieźli 23-latka do szpitala. Policja nie zgadza się z tymi oskarżeniami i twierdzi, że policjanci nie przekroczyli uprawnień.