Komisja Sroki chciała ukarać byłego szefa CBA. Sąd wniosek odrzucił!

A miało być tak "pięknie". Nielegalna komisja ds. Pegasusa chciała ukarania byłego szefa CBA za niestawiennictwo się na przesłuchanie - po raz kolejny. Choć sprawa dotyczyła 13 stycznia 2025 roku, Ernest Bejda otrzymał wezwanie na 13 stycznia, ale... poprzedniego roku. To stanowiło podstawę do odrzucenia przez Sąd Okręgowy w Warszawie, wniosku o ukaranie b. szefa CBA!
Nawet w dacie zrobili błąd
Jak przypominamy, 13 stycznia br. miało dojść do przesłuchania byłego szefa CBA. Jednak, okazało się to kolejną szopką w wykonaniu pseudokomisji pod przywództwem Magdaleny Sroki. Tego typu spektakle oglądaliśmy już w odniesieniu do działań "komisji" wobec Zbigniewa Ziobry. Polityk powołuje się jednak na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w myśl którego - "komisja" została powołana w sposób nieprawidłowy.
Niemniej, była to jednocześnie trzecia próba przesłuchania b. szefa CBA. A w myśl postępowania Sroki - do trzech razy sztuka.
Jak wiemy, Bejda nie stawił się na przesłuchanie. Powodów tym razem było więcej niż fakt, iż "komisja" działa nielegalnie.
Były szef CBA - tego samego dnia, czyli właśnie 13 stycznia, przekazał w mediach społecznościowych, że otrzymał wezwanie z nieprawidłową datą przesłuchania. Z treści wezwania wynikało, że pseudokomisja chciała przesłuchać go czyli 13 stycznia, ale... 2024 roku.
Sroka się wściekła
Mimo, że b. szef CBA pokazał w sieci wezwanie, na którym faktycznie widniała nieprawidłowa data, wywołało to frustrację Sroki. "Komisja" pod jej przewodnictwem, złożyła do sądu wniosek "o ukaranie go za niestawiennictwo i przymusowe doprowadzenie na posiedzenie".
Decyzja sądu
Jednak sprawa ta nie kończy się dla Sroki i jej "komisji" zbyt dobrze.
Bejda przekazał dziś rano o decyzji sądu, która odrzuca wniosek nielegalnej komisji.
Po pierwsze, data wezwania była błędna, zaś po drugie - do wniosku komisja Sroki nie dołączyła "swojego wniosku o ukaranie".
Chcę poinformować, że Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku Sejmowej Komisji Śledczej ds. Pegasusa, o ukaranie mnie karą grzywny oraz przymusowego doprowadzenie przez policję, na termin 4 marca 2025 r. Sąd w uzasadnieniu swojej decyzji stwierdził, że powodem odmowy uwzględnienia żądania Komisji było niewłaściwe wskazanie terminu przesłuchania świadka. Komisja wezwała mnie na datę 13 stycznia, tyle że 2024 r. W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że jako świadek nie ponoszę winy za niestawiennictwo na posiedzenie Komisji.
– czytamy we wpisie Bejdy.
I dalej: "warto w tym miejscu podkreślić, na co zwrócił również uwagę Sąd, że Komisja domagając się od Sądu ukarania mnie grzywną i przymusowym doprowadzeniem, nie dołączyła do swojego wniosku o ukaranie – dokumentu wezwania świadka do stawiennictwa na termin przesłuchania - podpisanego przez Przewodniczącą Komisji Magdalenę Srokę".
To ja, w trakcie postępowania, poinformowałem Sąd o fakcie nieprawidłowego wezwania na przesłuchanie. Komisja, zamiast naprawić swój błąd i dokonać ponownego wezwania świadka na poprawnie wskazany termin, w sposób świadomy zataiła przed Sądem fakt nieprawidłowego wezwania świadka, domagając się jednocześnie od Sądu, między innymi - zastosowania wobec mnie środka o charakterze represyjnym, gdyż takim jest w istocie przymusowe doprowadzenie, wiążące się z pozbawieniem człowieka wolności. Kolejne świadectwo „bezstronności, rzetelności i profesjonalizmu Komisji
- pisze Bejda.
Do wpisu dołączono także decyzję sądu.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X