Przejdź do treści

Debata w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Czy Polskę da się skleić?

Źródło: KUL

Jak zasypać podziały, które obecnie paraliżują polskie życie publiczne i doprowadzić do pojednania w „wojnie polsko-polskiej”? Jak zreformować polskie sądownictwo, by z jednej strony zagwarantować bezstronność sędziów, a z drugiej – sprawić, by czas oczekiwania na wyrok był akceptowalny? Jak sprawić by sędziowie czuli odpowiedzialność przede wszystkim przed obywatelami, a nie tylko przed przedstawicielami samorządu zawodowego? Czy problemy te można rozwiązać poprzez decentralizację naszego kraju i czy da się tę decentralizację pogodzić z zasadami katolickiej nauki społecznej?

To tematy, które poruszyli uczestnicy dyskusji pt. „Umocnienie demokracji”, która odbyła się 6 czerwca na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL. Pretekstem do tej niezwykle interesującej dyskusji była premiera książki „Umówmy się na Polskę”, w której 28 ekspertek i ekspertów reprezentujących różne opcje światopoglądowe przedstawiło swoją wizję Nowej Umowy Społecznej – zmian ustrojowych, które pozwolą zakończyć konflikt toczący się w polskim społeczeństwie i zbudować kraj, który będzie wspólnym, bezpiecznym domem dla wszystkich Polaków, niezależnie od ich poglądów.

W lubelskiej dyskusji wzięli udział współautorzy książki: prof. Anna Wojciuk, prof. Mirosław Granat, prof. Tomasz Grosse, prof. Arkadiusz Radwan, dr Jacek Sokołowski oraz zaproszeni komentatorzy: prof. Adam Czarnota i prof. Andrzej Herbet, dziekan wydziału. Dyskusję moderował ks. prof. Sławomir Fundowicz.

W pierwszej części spotkania głos zabrali współautorzy książki. Profesor Arkadiusz Radwan opisał przyczyny polaryzacji politycznej w Polsce – zwrócił uwagę, że jest ona opłacalna dla polityków z obu stron sceny. Łatwiej jest bowiem pozyskiwać wyborców przez agresywną, tożsamościową retorykę niż niż poprzez mądre rządy i rzetelnie przygotowane propozycje programowe. Z drugiej strony przyznał, że celem systemu ustrojowego powinno być to, by różnice te nie zaburzały wykonywania podstawowych funkcji państwa oraz planowania długoterminowego.

Doktor Jacek Sokołowski argumentował, że jego zdaniem obecna polaryzacja w Polsce jest bezkrwawym odpowiednikiem wojen domowych, które w wielu krajach Zachodu były jednym z etapów kształtowania się demokracji– podkreślił, że powinniśmy cieszyć się, że konflikt ten w Polsce ma charakter retoryczny i nikt nie myśli poważnie o chwytaniu za broń w imię swoich poglądów. Dr Sokołowski argumentował, że „wojna polsko-polska” wygaśnie sama, gdy strony sporu się nią zmęczą i znudzą.

Kolejny współautor, profesor Mirosław Granat zwrócił uwagę, że jedną z przyczyn polskiego sporu o sądownictwo i chaosu w wymiarze sprawiedliwości jest przewlekłość postępowań oraz poczucie, że sądy działają w sposób niezrozumiały dla obywateli i pozbawione są ich nadzoru. Jako receptę zaproponował udział wojewódzkich parlamentów w powoływaniu sędziów – z jednej strony włączy to czynnik społeczny w proces nominacji, a z drugiej ochroni sądy przed podporządkowaniem centralnej władzy ustawodawczej czy wykonawczej. Zaproponował także powoływanie Naczelnych Sądów Wojewódzkich, które skupiałyby lokalne elity prawnicze.

Następny mówca, prof. Tomasz Grosse zwrócił uwagę na historycznie zgubne skutki konfliktów wewnętrznych w I Rzeczpospolitej – podziały te (podsycane i wykorzystywane przez wrogie mocarstwa) doprowadziły bowiem do kryzysu i upadku tego państwa. Także i dziś zakończenie „wojny polsko-polskiej” jest kluczowe dla naszego bezpieczeństwa, gdyż sytuacja geopolityczna staje się coraz groźniejsza.

Z kolei prof. Anna Wojciuk, w swoim wystąpieniu sygnalizowała, że proponowana w książce wizja zmian w sądownictwie pozwoli pogodzić priorytety obu stron – zarówno prawicy, dla której najważniejsza jest społeczna odpowiedzialność sędziów, jak i środowisk liberalno-lewicowych uważających za fundament ich niezależność. Podkreśliła również, że zakończenie sporu o praworządność pomogłoby też poprawić relacje z Unią Europejską.

W drugiej części spotkania głos zabrali zaproszeni komentatorzy. Jako pierwszy wystąpił prof. Adam Czarnota z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii w Sydney. Podobnie jak prof. Granat, także i on podkreślał wady polskiego systemu sądownictwa (typowe dla krajów postkomunistycznych) – nadmierny formalizm i lęk sędziów przed odpowiedzialnością. Jako przyczyny wskazał on nie tylko obecny ustrój sądownictwa, ale także system edukacji prawniczej. Prof. Czarnota argumentował, że postulowana w książce wizja silniejszego powiązania sądów ze społecznościami lokalnymi pozwoli wyeliminować te wady.

Drugi komentarz wygłoszony został przez prof. Andrzeja Herbeta, dziekana Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL. Prof. Herbet zgodził się z przedmówcami wskazującymi na koszt polaryzacji w Polsce i niebezpieczeństwo z nią związane w trudnych warunkach geopolitycznych. Przyznał też, że politykom polaryzacja się po prostu opłaca – jest dobrym mechanizmem pozyskiwania wyborców. Zgodził się także, że decentralizacja i przekazanie części kompetencji władzom lokalnym to dobry pomysł. Postulowane - w książce - włączenie samorządów w proces powoływania sędziów sprawi, że będą oni czuli się mocniej związani z obywatelami, których sprawy będą mieli rozpatrywać.

Ostatnia wypowiedź w głównej części spotkania należała do moderatora, ks. prof. Sławomira Fundowicza. Ksiądz profesor zaczął swoją wypowiedź od spostrzeżenia, że historia decentralizacji zaczęła się już w momencie, gdy Bóg stworzył człowieka. Zwrócił też uwagę, że wizja zwiększenia uprawnień władz lokalnych jest jak najbardziej zgodna ze społeczną nauką Kościoła. Zasygnalizował również, że w Polsce władze centralne dążą raczej do odbierania kompetencji władzom samorządowym (zwłaszcza w obszarach, gdzie władze te radzą sobie najlepiej).

Po wystąpieniach prelegentów, w sekcji pytań i refleksji ze strony publiczności, głos zabrał m.in. jeden posłów na Sejm RP, a także przedstawiciele lokalnych samorządów. Skonfrontowali oni poglądy autorów ze swoimi doświadczeniami z czynnego uczestnictwa w życiu publicznym. W tej części spotkania rozmawiano np. o potrzebie kształcenia elit (zarówno centralnych, jak i lokalnych), a także o relacji między samorządem a lokalnymi wspólnotami.

Ze względu na ogromną liczbę pytań i uwag ze strony publiczności zorganizowane w Lublinie wydarzenie trwało znacznie dłużej aniżeli przewidywali organizatorzy – dyskusja zajęła ponad 2,5 godziny. To z kolei doskonale świadczy o tym, że proponowana przez autorów książki „Umówmy się na Polskę" wizja sądownictwa oraz, szerzej, zakończenia „wojny polsko-polskiej” poprzez zmiany ustrojowe, budzi ogromne emocje, ale także nadzieję. Już wkrótce spotkania poświęcone tej wyjątkowej publikacji odbędą się w kolejnych miastach Polski.

KUL

Wiadomości

Trzaskowski sportowcem? Internauci drwią z najnowszego pomysłu PR-owców

Mała Armia Janosika nadal na tweetach świata! Któż jak Polska?

Klich, kierownik ambasady w USA, chyba zapomniał, jakie mamy święta

Kraków tylko dla bogatych? Za sam wjazd do miasta zapłacimy 500 złotych!

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Najnowsze

Trzaskowski sportowcem? Internauci drwią z najnowszego pomysłu PR-owców

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Mała Armia Janosika nadal na tweetach świata! Któż jak Polska?

Klich, kierownik ambasady w USA, chyba zapomniał, jakie mamy święta

Kraków tylko dla bogatych? Za sam wjazd do miasta zapłacimy 500 złotych!