Rachoń ujawnia jak prokuratura kryła Komorowskiego
Debata po emisji pierwszego odcinka serialu "Zgoda" autorstwa Sławomira Cenckiewicza i Michała Rachonia o kulisach prorosyjskiej polityki Donalda Tuska. Gośćmi Katarzyny Gójskiej byli obaj autorzy, Filip Rdesiński i Tomasz Sakiewicz.
Zgoda, której udzielił Donald Tusk polskim służbom na współpracę ze służbami Federacji Rosyjskiej to historia, którą już kiedyś opowiedzieli państwu twórcy serialu "RESET". Teraz powracają do tego tematu i ta opowieść będzie trwała, aż do pełnego jej wyjaśnienia
- otworzyła debatę prowadząca Katarzyna Gójska.
Mamy do czynienia z dwoma operatorami tej prowokacji, pułkownikami których związki z Rosją są - przynajmniej częściowo - udokumentowane. Lichocki to kursant KGB. (...) W obszarze wojska pracował aż do pierwszych rządów PiS. Sprawa Tobiasza jest bardziej złożona. Pracował na placówce w Moskwie, ale w kraju realizował różne dość dziwne operacje, również w stosunku do kościoła katolickiego. (...) Na jego pogrzebie (zmarł w czasie tańca) pojawili się również Rosjanie, oficjalnie
- powiedział Sławomir Cenckiewicz.
Przypomniał, że historia afery marszałkowej jest wprawką do tego co teraz możemy obserwować codziennie.
"Ten dokument, który pokazujemy w filmie, po raz pierwszy, jest niebywały. On pokazuje, że kiedy już sędzia Stanisław Zdun zdecydował się na coś - jak rozumiem - w imieniu kontrolerów państwa polskiego bardzo im nie w smak, czyli żeby wezwać Bronisława Komorowskiego jako świadka, pójść na pewne zrozumiałe nawet i w pewnym kontekście sensowne ustępstwa, żeby rozprawę zorganizować nie w sądzie tylko w pałacu prezydenckim, to prokuratura rzutem na taśmę kieruje pismo, żeby tę sprawę wyłączyć z jawności
- podkreślił Michał Rachoń - żeby nikt nie mógł dowiedzieć się, co powie Bronisław Komorowski."
Źródło: Republika