– Nie mam wiedzy o okolicznościach wydawania decyzji reprywatyzacyjnych, nie interesowałam się tymi sprawami. Prowadził je mąż, do którego mam pełne zaufanie – zeznała we wtorek przed komisją weryfikacyjną beneficjentka wielu decyzji zwrotowych Danuta Robełek, żona Mariana Robełka.
Świadek na początku przesłuchania wygłosiła oświadczenie, w którym podkreśliła, że „nie ma wiedzy o okolicznościach, w jakich dochodziło do wydawania decyzji dot. zwrotu stołecznych nieruchomości”. Podkreśliła, że od 12 lat jest na emeryturze i zajmuje się przede wszystkim swoją rodziną, a jej mąż Marian Robełek od 15 lat prowadzi działalności gospodarczą w branży nieruchomości.
– Darzę go pełnym zaufaniem, a sama brałam jedynie udział w tych czynnościach prawnych, w których byłam zobowiązana jako żona z tytułu wspólności majątkowej. Oświadczam, że nie znam żadnych okoliczności o uchybieniach dotyczących nabywania przez nas jakichkolwiek nieruchomości, nigdy nie uczestniczyłam w przygotowaniu transakcji, nigdy nie brałam udziału w negocjacjach, nigdy nie byłam w tych sprawach w urzędzie m. st. Warszawy – zeznała Robełek.
– W praktyce nie mam żadnej wiedzy na temat tych transakcji, ani decyzji, a nawet samych nieruchomości (...). Nigdy bowiem nie przywiązywałam wagi do działalność gospodarczej prowadzonej przez męża i nie interesowałam się, bo miałam do niego pełne zaufanie – dodała.
Pytana przez wiceprzewodniczącego komisji Sebastiana Kaletę, czy wie, w ilu reprywatyzacjach uczestniczyła, odparła: „nie”. – Nie pamiętam po prostu (...) po prostu nie chcę mieć takich wiadomości, nie interesuje mnie to – zeznała Robełek.
D. Robełek: Nie pamiętam które nieruchomości są moje. Nie interesowałam się tym, mam inne sprawy #KomisjaWeryfikacyjna
— KomisjaWeryfikacyjna (@KW_GOV_PL) 4 września 2018